Kot towarzyszy ludziom od wieków. W Światowy Dzień Kota warto przypomnieć historię tej przyjaźni

Kot towarzyszy ludziom od wieków. W Światowy Dzień Kota warto przypomnieć historię tej przyjaźni

Dodano: 

Pod koniec lat 30. XVIII wieku dokonano słynnej masakry kotów w Paryżu przy ulicy Saint-Séverin. Czeladnicy drukarscy z zakładu Jacques’a Vincenta zainicjowali masowe wyłapywanie, publiczny sąd i egzekucję na wszystkich okolicznych kotach, w tym na kotce pani Vincent. W ten rytualny, krwawy sposób wyrazili swoje niezadowolenie z warunków pracy. Co więcej, tak bardzo im to się spodobało, że przedstawienie to odegrali jeszcze z dwadzieścia razy.

Przeciwnicy kotów dowodzili także, że sama ich obecność jest szkodliwa dla człowieka. Włoski naturalista, botanik i lekarz Pierandrea Matthioli (1501–1578) dowodził, że koci oddech jest trujący. Dodatkowo twierdził, że wielu ludzi z tego powodu panicznie boi się kotów.

Z drugiej strony jednym z kocich apologetów był Leonardo da Vinci (1452–1519). Po zachowanych rysunkach jego autorstwa widać fascynację kocim ciałem. Znany jest też szkic przedstawiający Madonnę z małym Jezusem trzymającym kota, nie wiadomo jednak, czy na jego podstawie miał powstać obraz, czy było to jedynie ćwiczenie artysty.

Innym znanym sympatykiem kotów z tego okresu był król Anglii, Irlandii i Szkocji Karol I (1600–1649). Miał czarnego kota i wierzył, że przynosi on mu szczęście, dlatego nakazał pilnować go przez cały czas. Okazało się, że właśnie po śmierci kota król został aresztowany i w konsekwencji stracony na polecenie Cromwella. Natomiast kardynał Richelieu (1585–1642) znany był z tego, że posiadał aż czternaście kotów, z którymi bawił się każdego ranka.

W sztuce kot zaczął pojawiać się coraz częściej także w scenach sakralnych, w tym z życia Jezusa, np. w czasie ostatniej wieczerzy w dziele Jacopa Bassana (1515–1592), na którym kot znajduje się w pobliżu Judasza i oznacza fałsz. Kot jest tu traktowany jako fałszywe zwierzę, atrybut Judasza, lub też jedynie wskazuje widzowi na oszusta. Podobnie można dwojako widzieć koty w scenach w Emaus, np. na innym dziele tego renesansowego artysty, gdzie kot wskazuje na wątpiącego ucznia lub świadczy po prostu o domowym charakterze sceny.

Koty przeszły także do folkloru i baśni ludowych. Charles Perrault (1628–1703) opublikował w roku 1697 zbiór europejskich baśni pt. „Bajki babci Gąski”, wśród których znalazł się „Kot w butach”. Wersja ta jest najbardziej znana, choć pierwszy spisany tekst tej baśni, autorstwa Giovanniego Francesca Straparolego, pojawił się już w 1550 roku.

Współczesność, czyli jak zawładnąć człowiekiem

„Czy dom bez kota – najedzonego, dopieszczonego i należycie docenionego – zasługuje w ogóle na miano domu?” (Mark Twain).

We współczesnym świecie koty nadal budzą sprzeczne emocje, jednak traktowanie kotów jako przyjaciół, trzymanie ich w domu i opieka nad nimi w nikim nie wywołuje już takiego sprzeciwu, jak to niekiedy bywało w wiekach wcześniejszych. Docenia się je i szanuje w nieco większym stopniu niż kiedyś. Świadectwem tego jest historia kota Simona, który w 1948 roku został przygarnięty w Hongkongu przez kapitana HMS Amethyst i zadomowił się wśród załogi. W kwietniu 1949 roku okręt ten płynął w górę rzeki Jangcy w celu osłony Szanghaju, jednak został ostrzelany, zginęło 46 marynarzy, statek utknął na mieliźnie, a Simon został ciężko ranny. Na statku pojawiła się wówczas plaga szczurów. Kot szybko wylizał się z ran i zaczął polować. Jak wspominali marynarze, pomagał utrzymać wysokie morale wśród załogi. Ostatecznie doszło jednak do powikłań i Simon zmarł wkrótce po szczęśliwym powrocie załogi do Wielkiej Brytanii. Kota odznaczono pośmiertnie Medalem Dickin nadawanym zwierzętom za wybitne zasługi na polu walki czy też podczas kataklizmów. Wśród 64 nagrodzonych zwierząt jest jak na razie tylko jeden kot.

Jednym z najsłynniejszym kotów w kulturze współczesnej jest bez wątpienia komiksowy Garfield, stworzony przez Jima Davisa w 1978, który doczekał się dwóch seriali animowanych, dwunastu filmów telewizyjnych i pięciu kinowych. Jak na kota dwudziestego wieku przystało, nie łowi on myszy, lecz leniuchuje i wykorzystuje swojego właściciela. Rudym kocurem jest również Kot w Butach, bohater filmu „Shrek 2” z 2004 roku, który pojawił się później w dwóch kolejnych częściach cyklu (2007, 2010) oraz we własnym filmie z 2011 roku.

Mimo wszystko nadal mamy do czynienia z pewną dwoistością postrzegania tych zwierząt. Nie ma już przyzwolenia na ich dręczenie i zabijanie, powstają liczne organizacje miłośników kotów i chroniące je przed ludzkim okrucieństwem. Z drugiej strony raz po raz docierają do nas informacje o indywidualnych, drastycznych przypadkach znęcania się, świadczących raczej o ludzkiej głupocie i żądzy krwi niż o wyznawaniu jakiejś ideologii. Jesteśmy zasypywani wizerunkami kotów, często na granicy kiczu. Odrzuciliśmy przesądy naszych przodków dotyczące demonicznych inklinacji kotów, choć na widok czarnego kota, przebiegającego nam beztrosko drogę nadal odczuwały dreszcz niepokoju.

Koty można albo kochać, albo ich nie znosić. Od tysięcy lat obserwujemy, że ludzkość z trudem zachowuje obojętność wobec tych zwierząt. Choć nie łowią już zazwyczaj myszy, nadal stanowią częsty, ważny element domu i rodziny.

Autorem tekstu Kot: myszołap, towarzysz, symbol jest Katarzyna Matóg. Materiał został opublikowany na licencji CC BY-SA 3.0.

Czytaj też:
Cisi, elitarni i skuteczni. Rocznica pierwszego zrzutu cichociemnych do okupowanej Polski

Źródło: Histmag.org