Pokazowy proces Pileckiego. Rotmistrz stanął przed sądem z wyrwanymi na torturach paznokciami

Pokazowy proces Pileckiego. Rotmistrz stanął przed sądem z wyrwanymi na torturach paznokciami

Dodano: 
Witold Pilecki w trakcie procesu
Witold Pilecki w trakcie procesuŹródło:Wikimedia Commons / domena publiczna
3 marca 1948 roku przed Rejonowym Sądem Wojskowym w Warszawie rozpoczął się proces pokazowy rotmistrza Witolda Pileckiego. Wcześniej polski bohater został poddany brutalnemu śledztwu w więzieniu mokotowskim. Oskarżony stanął przed sądem z połamanymi obojczykami i wyrwanymi paznokciami.

Ministerstwo Bezpieczeństwa Publicznego rozpoczęło operację rozpracowania, utrzymującej kontakt z II Korpusem Polskim, grupy rotmistrza Witolda Pileckiego. W natrafieniu na jej trop pomógł konfident Leszek Kuchciński, były żołnierz zakładanej w 1939 r., przy współudziale Pileckiego, Tajnej Armii Polskiej, na której członkach rotmistrz oparł swoją działalność w latach 40. Pilecki wpadł w ręce bezpieki w wyniku aresztowania Heleny i Makarego Sieradzkich, w których mieszkaniu założono „kocioł”; tam właśnie 8 maja 1947 r. został ujęty rotmistrz.

Aresztowany został poddany brutalnemu śledztwu w więzieniu mokotowskim przy ulicy Rakowieckiej. Za Pileckim wstawili się jego współwięźniowie z Oświęcimia, którzy zwrócili się w tej sprawie do innego współwięźnia, ówczesnego premiera Józefa Cyrankiewicza; ten jednak nie tylko nie ujął się za Pileckim, lecz zasugerował, by nie brano pod uwagę jego konspiracyjnej działalności w obozie – wszak „szpieg” nie mógł być bohaterem.

Podczas śledztwa zgromadzono również dowody rzeczowe z wykrytych skrytek, w których Pilecki przechowywał broń z powstania warszawskiego i materiały związane z działalnością informacyjną na rzecz II Korpusu. Zebrane w ciągu dziesięciu miesięcy materiały pozwoliły postawić zarzut posiadania broni, przygotowywania zamachów na przedstawicieli reżimu (na podstawie materiałów opartych na nieudanej prowokacji) oraz posługiwania się fałszywymi dokumentami, wystawionymi na nazwisko Romana Jezierskiego.

Śledztwo było prowadzone pod osobistym nadzorem dyrektora Departamentu Śledczego MBP, płk. Józefa Różańskiego, który zadbał, by sędziowie z góry wiedzieli, jaki mają wydać wyrok. Rozpoczęty 3 marca 1948 r. proces miał charakter pokazowy, na sali mogły zasiadać rodziny oskarżonych oraz przedstawiciele reżimu, a jego przebieg był relacjonowany w prasie. Oskarżony stanął przed sądem z połamanymi obojczykami i wyrwanymi paznokciami. Prokurator zrezygnował z przesłuchania świadków oskarżenia i świadków powołanych przez obronę.

Dopuszczenie ich do głosu przeszkodziłoby w ukazaniu grupy „Witolda” jako grupy szpiegowskiej, w czasie okupacji współpracującej z Niemcami, a później z II Korpusem, co miało na celu skompromitowanie słynących z bitwy pod Monte Cassino żołnierzy Andersa. Wraz z Pileckim na karę śmierci zostali skazani Maria Szelągowska i Tadeusz Płużański, których wyroki złagodzono w wyniku skargi rewizyjnej obrońców. Prośby o ułaskawienie skazańca wniesione do Bieruta zostały odrzucone.

Dnia 25 maja 1948 r., o godzinie 21.30, w więzieniu mokotowskim, strzałem w tył głowy wykonano wyrok śmierci na rotmistrzu Witoldzie Pileckim, założycielu TAP, członku ZWZ-AK, autorze raportu z Auschwitz, uczestniku powstania warszawskiego, jeńcu obozów Lamsdorf i Murnau, żołnierzu II Korpusu Polskiego, członku podziemia antykomunistycznego. Jego oprawcy zmarli śmiercią naturalną – płk Różański w 1981 r., zaś jego formalny oskarżyciel, prokurator Łopiński w 2004 r., nie doczekawszy końca procesu wytoczonego mu przez IPN.

Autorem tekstu Rozpoczęcie procesu „grupy Witolda”jest Ł.D.. Materiał został opublikowany na licencji CC BY-SA 3.0.

Czytaj też:
Zapomniana organizacja, na cześć której Narodowy Dzień Pamięci „Żołnierzy Wyklętych” obchodzimy 1 marca

Źródło: Muzeum Historii Polski