„Sprawa honoru, prędzej wysadzimy kolej”. Premier Węgier sprzeciwił się Hitlerowi, nie uderzył na Polskę

„Sprawa honoru, prędzej wysadzimy kolej”. Premier Węgier sprzeciwił się Hitlerowi, nie uderzył na Polskę

Dodano: 
Pal Teleki i Adolf Hitler
Pal Teleki i Adolf Hitler Źródło: Wikimedia Commons / Bundesarchiv, Bild 183-S33882 /CC BY-SA 3.0 DE/ domena pub.
Odmówił pomocy przy inwazji na Polskę, a samego Führera nazywał „gangsterem”. Lawirował na potęgę, unikał niemieckich nacisków, a gdy nie było już wyjścia – popełnił samobójstwo. Premier Węgier Pál Teleki w liście pożegnalnym stwierdził gorzko: „Skalaliśmy honor narodu. Staniemy się hienami cmentarnymi! Narodem łajdackim. Jestem winny”.

Losy obywateli II Rzeczpospolitej po niemieckiej napaści 1 września 1939 roku, mogłyby rozegrać się inaczej, gdyby nie decyzje i postępowanie Pála Telekiego, ówczesnego premiera Węgier. Teleki to postać, którą można przedstawiać jako „prawdziwego przyjaciela Polaków”, jednak w jego historii i poczynaniach cały czas mieszały się zachowania honorowe, jak i pragmatyczne. Z perspektywy lat można niektóre jego decyzje nazwać nawet zgniłymi kompromisami.

Pál Teleki. Koniec „Wielkich Węgier” i pierwszy propolski gest

Spoglądając na polityczną karierę Pála Telekiego można stwierdzić jedno – obejmował kierownictwo rządu Węgier w najgorszych możliwych momentach. Po raz pierwszy w lipcu 1920 roku, a więc tuż po tym, gdy Węgry zostały w Trianion „okrojone” do zaledwie 93 tys. kilometrów kwadratowych i oddały 2/3 terytorium sąsiadom. Teleki, geograf, był zresztą delegatem na konferencję pokojową w Wersalu, a od 19 kwietnia 1920 roku pełnił funkcję ministra spraw zagranicznych (oddał szefowanie węgierskim MSZ we wrześniu tego samego roku).

Teleki był premierem kilka miesięcy, bo zaledwie do kwietnia 1921 roku. W tym krótkim czasie już zdążył zapisać się dwojako w historii. Węgrzy, mimo własnych problemów, w latach 1919-1921 wspierali dopiero odbudowującą się II RP. Gdy wiadomo było, że dojdzie do ostatecznej rozprawy z Bolszewikami latem 1920 roku, z Węgier szerokim strumieniem płynęła broń, naboje i sprzęt. Tuż przed Bitwą Warszawską do Skierniewic trafiły 22 miliony pocisków od Węgrów, a sam Teleki apelował do państw Ententy, by wsparły Polskę przed zagrożeniem ze wschodu.

Tyle tylko, że w tym samym czasie, za jego rządów, Węgrzy wprowadzili w życie ustawę, którą teraz ocenia się jako antyżydowską. Wdrożono wtedy „numerus clausus”, czyli zasadę ograniczającą liczbę studentów na uczelniach wyższych w zależności od ich pochodzenia. Żydzi mogli stanowić jedynie 6 proc. studentów, co zaowocowało emigracją.

Drugi rząd Telelekiego. Rozmowy z faszystami i nazistami

Po krótkiej karierze premiera Pál Teleki wrócił do spraw naukowych, a do wielkiej polityki trafił ponownie w najmniej komfortowym momencie. Między majem 1938 roku a lutym 1939 roku piastował funkcję ministra religii i edukacji – w tym samym czasie widmo wojny ze strony III Rzeszy było prawie nieuniknione. W lutym 1939 roku zastąpił pronazistowskiego Belę Imredego i po raz drugi został premierem.

I po raz kolejny trudno ocenić, w co tak naprawdę grał Teleki. Węgry już wtedy były zbliżone do faszystowskich Niemiec, co w przypadku tak małego państwa było względnie zrozumiałe. Tyle tylko, że Teleki i jego rząd – wynika z niektórych relacji – już wtedy lawirowali na potęgę, byle tylko nie stać się całkowicie zależnym od III Rzeszy. Sporo miejsca w pamiętnikach poświęcił temu minister spraw zagranicznych faszystowskich Włoch Galeazzo Ciano.

Ciano zapisywał 20 kwietnia 1939 roku:

Po południu trzecia i na szczęście ostatnia konferencja z Węgrami. To znaczy z Csákim (ówczesny minister spraw zagranicznych István Csáky – red.), bo Teleki ledwo otworzył usta. Csáky robi na mnie coraz bardziej negatywne wrażenie. Dziś w zawoalowany sposób oznajmił, że Hitler jest szalony.

Pal Teleki w 1939 roku

Pisma Telekiego do Hitlera i Duce. „Prędzej wysadzę nasze linie kolejowe”

Latem 1939 roku rozpoczęło się sondowanie, kto dołączy do ofensywy państw Osi w Europie. Taką propozycję dostali także Węgrzy, chodziło przede wszystkim o to, by rząd w Budapeszcie udostępnił Niemcom swoje linie kolejowe. W ten sposób Niemcy mogliby uderzyć na Polskę od południa. Propozycja spotkała się z odmową Telekiego, który oznajmił w liście do Adolfa Hitlera:

Prędzej wysadzę nasze linie kolejowe, niż wezmę udział w inwazji na Polskę. Ze strony Węgier jest sprawą honoru narodowego, by nie wziąć udziału w jakiejkolwiek akcji zbrojnej przeciw Polsce. Węgry nie mogą przedsięwziąć żadnej akcji przeciw Polsce ze względów moralnych.

O tym liście od Telekiego wspomina też Ciano, bo podobne w wydźwięku pismo trafiło do Benito Mussoliniego. Z depesz od Telekiego do Duce, które opisywał, wybrzmiewa dwugłos: w jednej mają padać zapewnienia, że Węgry przyłączą się do Osi, a w drugiej zastrzeżenia wobec pomocy przy ataku na Polskę.