W Grudniu '70 władza otworzyła ogień do robotników, wielu zginęło. 50. rocznica Czarnego Czwartku

W Grudniu '70 władza otworzyła ogień do robotników, wielu zginęło. 50. rocznica Czarnego Czwartku

Dodano: 

Historia każdej z ofiar zasługuje na odrębne potraktowanie, a wszystkie one budują obraz tragedii ofiar i bezwzględności władzy komunistycznej. Wśród tych historii do wyobraźni przemawia sprawa dwudziestoletniego robotnika Ludwika Piernickiego. Tego dnia miał mieć wolne w pracy, ale – pomimo nalegań matki – zdecydował się dołączyć do strajku, aby wesprzeć swoich kolegów ze Stoczni im. Komuny Paryskiej w Gdyni. Matka dała ostatecznie za wygraną. Prosiła syna, by nie szedł na przedzie pochodu. Nie posłuchał. Został zabity rankiem, prawdopodobnie na przystanku SKM Gdynia Stocznia. W kieszeni kurtki miał medalik z Matką Boską oraz legitymację honorowego krwiodawcy, a w niej motto:

Oddanie krwi jest najwyższym czynem humanitarnym, świadczącym o wielkiej solidarności społecznej.

Ofiary i winni

Według oficjalnych danych w czasie wydarzeń grudniowych zginęło ponad 40 osób, a blisko 1200 odniosło obrażenia, w tym wiele od ran postrzałowych. Liczba rannych musiała być jednak znacznie wyższa, ponieważ w obawie o własne bezpieczeństwo nie zgłaszano się do szpitali. Około 3 tysięcy osób aresztowano. Wiele z nich brutalnie pobito, a część na własnej skórze doświadczyła tak zwanych ścieżek zdrowia, które funkcjonariusze milicji stosowali ze szczególnym upodobaniem. Drastyczne opisy bestialstwa milicjantów i esbeków pozostawione w relacjach świadków do dzisiaj mrożą krew w żyłach.

Wielkie dramaty przeżywały rodziny rannych i zabitych. Gdy próbowali uzyskać informacje na temat losów swoich bliskich uczestniczących w wydarzeniach, byli zbywani i odsyłani do innych miejsc. Zacierano ślady, próbowano także fałszować akty zgonu. Zamordowani w grudniu 1970 roku nie mieli normalnych pochówków. Byli grzebani w nocy, niekiedy z udziałem bliskich, których bezpieka dowoziła na cmentarz. Niejednokrotnie najbliżsi dowiadywali się o pogrzebie ukochanej osoby już po fakcie.

20 grudnia w Warszawie odbyło się VII Plenum Komitetu Centralnego PZPR, którego celem było przeprowadzenie zmiany na stanowisku I sekretarza KC. Został nim Edward Gierek, dotychczasowy I sekretarz KW w Katowicach. Posiedzenie odbyło się bez udziału Władysława Gomułki, który ze względu na stan zdrowia został przewieziony do szpitala.

Protest w Szczecinie zakończył się dopiero we wtorek 22 grudnia. W styczniu i lutym 1971 roku przez kraj przetoczyła się kolejna fala strajków. W ich wyniku w marcu przywrócono ceny sprzed 13 grudnia.

Po zmianie ustroju wszczęto śledztwo w sprawie wydarzeń na Wybrzeżu. Trwało ono cztery i pół roku i zakończyło się sporządzeniem w 1995 roku aktu oskarżenia przeciwko dwunastu osobom, w tym ówczesnemu ministrowi obrony narodowej gen. Wojciechowi Jaruzelskiemu i wiceministrowi gen. Tadeuszowi Tuczapskiemu, szefowi MSW Kazimierzowi Świtale oraz wicepremierowi Stanisławowi Kociołkowi. Proces ciągnął się przez kilkanaście lat, a w tym czasie z przyczyn naturalnych umierali kolejni oskarżeni. Żaden z nich nie poniósł odpowiedzialności karnej. W 1995 roku skazano natomiast… trójmiejską dziennikarkę Wiesławę Kwiatkowską – za krytykę pracy sądu usłyszała ona wyrok trzech miesięcy więzienia w zawieszeniu.

Epilog

Na fali strajków sierpniowych i karnawału „Solidarności” podjęto decyzję o budowie pomnika w hołdzie pomordowanym w 1970 roku. Projekt zatwierdzono w październiku 1980 roku, a już w dziesiątą rocznicę wydarzeń grudniowych, nieopodal Bramy nr 2 Stoczni Gdańskiej odsłonięto 42-metrowy Pomnik Poległych Stoczniowców. Ma on postać stalowych trzech krzyży z zawieszonymi kotwicami. Monument do dziś przypomina o tamtej tragedii oraz o tym, że Grudzień 1970 roku stanowi jeden z fundamentów „Solidarności”.

Nie płaczcie matki - to nie na darmo!
Nad stocznią sztandar z czarną kokardą!
Za chleb i wolność, i nową Polskę,
Janek Wiśniewski padł!

Autorem tekstu Grudzień 1970: chłopcy z Grabówka, chłopcy z Chyloni… jest Piotr Abryszeński. Materiał został opublikowany na licencji CC BY-SA 3.0.

Czytaj też:
50. rocznica Grudnia '70. Premier Mateusz Morawiecki o „wykuwaniu” wolności. „Wieloletnie zmagania z komunistycznym okupantem”