Konstytucja 3 maja przyjęta bezprawnie? Nawet jeśli, to szybko poparła ją szlachta w całym kraju

Konstytucja 3 maja przyjęta bezprawnie? Nawet jeśli, to szybko poparła ją szlachta w całym kraju

Dodano: 

Ostatecznie w głosowaniu w Izbie Poselskiej większość opowiedziała się za terminem lutowym, dając tym samym czas reformatorom na sprawną akcję propagandową.

Z formalnego punktu widzenia sejmiki nie miały zajmować się sprawą Konstytucji. Zdawano sobie jednak sprawę, że problem ten zostanie poruszony, nawet bez wyraźnego przymusu. Ustawa Rządowa była projektem zbyt rewolucyjnym, aby sejmiki ziemskie na ten temat milczały. W Liście okólnym do sejmikującej szlachty król Stanisław August pisał:

Kończąc tę naszą do narodu odezwę, jest jeszcze ważna okoliczność, którą jako Król z Narodem jedno tchnący, winien jest przełożyć Narodowi jedno z Królem będącemu. Iż pamiątka Sejmu dzisiejszego najszczelniej z dzieła Ustawy Rządowej wielka jest, lecz większa będzie nierównie, gdy zgoda i jedność jako przewodniczyła wspólnym czynnościom naszym, tak tychże do pożądanego – daj Boże – onych ukończenia towarzyszyć nie przestanie. Największym przeto w teraźniejszych okolicznościach niech będzie usiłowaniem Waszym oddalać wszelkie podobieństwa do nieufności, która, będąc owocem zastarzałych rozróżnień, niezgód, a stąd ciągłych nieszczęść, mogłaby dalsze zabiegi nasze około trwałości szczęścia narodowego nieskutecznemi czynić.

Monarcha nie prosił więc szlachty o zatwierdzenie Ustawy Rządowej. Nie było to prawnie konieczne. Jednakże zwrócenie uwagi na potrzebę manifestacji jedności, zwłaszcza w kontekście reformy ustroju, było wyraźną sugestią, że warto, aby sejmiki jednogłośnie wypowiedziały się za uznaniem dokumentu. Stała za tym chęć zarówno obezwładnienia opozycji, jak i manifestacji siły względem państw ościennych. Sądzono, że na prawo, za którym stoi cały naród, nikt ręki podnieść się nie ośmieli. Jak pisał Józef Siemieński:

Zgodnie z najgłębszymi tradycjami polskimi, Konstytucja jako reforma zasadnicza oddana została jakby na powszechne głosowanie całego narodu szlacheckiego przez przedstawienie sejmikom do przyjęcia.

Sejmiki lutowe przybrały tym samym charakter referendum, w którym wolni obywatele wypowiedzieć mieli się na temat Konstytucji.

QUIZ:
Jak dobrze znasz polskie konstytucje? Sprawdź się w naszym quizie!

Referendum

W kolejnych miesiącach Rzeczpospolita stała się więc areną bezwzględnej publicystycznej i propagandowej wojny, w której ścierały się racje przyjaciół Ustawy Rządowej i malkontentów. Nie przebierano w trakcie jej trwania w słowach, pojęcie zdrady odmieniając przez wszystkie możliwe przypadki.

Termin rozpoczęcia sejmików wyznaczono na 14 lutego. Zgodnie z uchwałą sejmową z 2 listopada 1791 roku, w Koronie i na Litwie odbyć się miały 102 sejmiki. Ostatecznie obradowano w ramach 78 zjazdów. Blisko 90% z nich w jakikolwiek sposób ustosunkowało się do Ustawy Rządowej. Sprawę przemilczało 8 sejmików, przy czym wszystkie obradowały na terenie Korony. Bez wyjątku do Konstytucji ustosunkowała się Litwa. Żaden ze zjazdów nie wystąpił jednoznacznie przeciwko Ustawie Rządowej.

Aktem sprzeciwu było zapewne przemilczenie. Za taką manifestację niezadowolenia można także uznawać zawarcie w akcie sejmikowym jedynie podziękowania. W Rzeczypospolitej tę drugą formułę wybrało 13 sejmików, co włącznie z przemilczeniami stanowiło 27% ogólnej liczby zgromadzeń.

Wojciech Szczygielski – wybitny badacz epoki – uważa tę liczbę za najbardziej realnie oddającą siłę ówczesnej opozycji. Jednocześnie twierdzi, że poparcie dla Konstytucji – wyrażane w przysięgach lub zaręczeniach – wynosiło 73%. 37 sejmików zaprzysięgło Ustawę Rządową, przy czym najwięcej, bo 27 z nich, odbyło się na Litwie. Bardziej umiarkowaną formę akceptacji Konstytucji przyjęto w Koronie, gdzie 19 sejmików dokonało zaręczenia dokumentu.

Widać zatem, że najbardziej entuzjastycznie do nowej konstytucji podeszła szlachta litewska. Dużo większa polaryzacja nastąpiła w Koronie, w której żywe były tendencje opozycyjne. Sejmiki lutowe okazały się jednak być wielkim sukcesem obozu reformatorskiego.

Sam fakt, że żaden nie wypowiedział się wyraźnie przeciwko Ustawie Rządowej, pokazywał jej siłę i ugruntowaną pozycję. Jedyną formą sprzeciwu było jej ostentacyjne przemilczenie, a w niektórych przypadkach kurtuazyjne podziękowanie. Poparcie dla Konstytucji szacowało się z pewnością pomiędzy 73 proc. a nawet 90 proc., przy czym ta pierwsza liczba jest bardziej wiarygodna.

Blisko połowa społeczności szlacheckiej jednoznacznie popierała Ustawę Rządową, co dla jej zwolenników było mocnym fundamentem dalszej działalności. Jednocześnie wyniki referendum zanegowały częściowo argument opozycji, że Konstytucja powstawała w oderwaniu od szlacheckiej prowincji. To właśnie jej głos zdjął bowiem z Ustawy Rządowej propagandowe odium nielegalności i pokazał, że poparcie dla niej wykraczało poza warszawskie salony.

Autorem tekstu Referendum nad Konstytucją 3 maja jest dr Sebastian Adamkiewicz. Materiał został opublikowany na licencji CC BY-SA 3.0.

Czytaj też:
Staropolska Wielkanoc w szlacheckim dworze. Księża święcili nie koszyczki, a całe stoły potraw