Brawurowy atak na warszawską „Adrię”. Żołnierz AK nie miał nic do stracenia

Brawurowy atak na warszawską „Adrię”. Żołnierz AK nie miał nic do stracenia

Dodano: 
Siedziba „Adrii” – gmach Towarzystwa Riunione Adriatica di Sicurtà przy ul. Moniuszki 10
Siedziba „Adrii” – gmach Towarzystwa Riunione Adriatica di Sicurtà przy ul. Moniuszki 10 Źródło:Wikimedia Commons / domena publiczna
22 maja 1943 roku żołnierz AK Jan Kryst, ps. „Alan” przeprowadził udany zamach w słynnej warszawskiej „Adrii”. Lokal był jednym z ulubionych miejsc spotkań niemieckich oficerów. Kryst zastrzelił trzech żołnierzy i sam zginął. Jeszcze przed akcją godził się z losem, wiedząc, że jest śmiertelnie chory.

Jan Kryst w chwili wykonywania straceńczej misji miał 21 lat i należał do Obwodu Wola Okręgu Warszawskiego AK, wcześniej zaś przeszedł kurs przysposobienia wojskowego. W 1939 roku brał czynny udział w obronie Warszawy. Podczas okupacji pracował z kolei w zakładzie ślusarskim i wraz z ojcem należał do polskiego podziemia.

Wiosną 1943 roku Kryst zgłosił swemu przełożonemu mjr Jerzemu Lewińskiemu, ps. „Chuchro”, chęć wykonania spektakularnej, a zarazem ryzykownej akcji zbrojnej przeciwko Niemcom. Lewiński jako dowódca „Kedywu” Okręgu Warszawskiego, po konsultacjach ze swymi najbliższymi współpracownikami, wyznaczył cel misji młodemu uczestnikowi konspiracji.

Miała nim zostać miesząca się przy ul. Moniuszki 10 restauracja „Adria”, która po 1940 r. nosiła status nur für Deutsche (tylko dla Niemców).

Atak na „Adrię”

„Alan”, korzystając z fałszywych dokumentów i ubezpieczany z zewnątrz przez dwóch innych żołnierzy AK, wszedł do restauracji o godz. 21:30, wtedy gdy przebywało w niej najwięcej osób. Za cel obrał sobie stolik, przy którym siedzieli funkcjonariusze gestapo.

Trzech z nich zastrzelił, trzech innych ranił. Po czym bity przez Niemców, m.in. stołkami i pustymi butelkami, zginął na miejscu. Dokładną relację tego, co zaszło w „Adrii” przedstawił później w swej książce Golgota Warszawy włoski dziennikarz Alceo Valcini, bawiący wówczas w lokalu.

Zamachowiec wiedział, że zginie

Zwłoki Jana Krysta przewieziono do kostnicy przy ul. Oczki, skąd wydostali je i pochowali na Cmentarzu Wolskim członkowie podziemia. Ciekawe są z perspektywy czasu motywacje kierujące egzekutorem AK; był on bowiem nieuleczalnie chory na gruźlicę i wiedząc, że nie pozostało mu już zbyt wiele czasu, postanowił poświęcić swe życie na samobójcze przedsięwzięcie, które jednocześnie było ważne jako manifestacja dla uciskanego przez Niemców polskiego społeczeństwa.

Za swój czyn Jan Kryst, ps. „Alan”, został pośmiertnie odznaczony Krzyżem Walecznych.

Autorem tekstu Atak na warszawską restaurację „Adria” jest Paweł Cichocki. Materiał został opublikowany na licencji CC BY-SA 3.0.

Czytaj też:
„Z manii pisania nieszczęście moje”. Polska pisarka przez kilka lat była więziona przez carskie władze

Źródło: Muzeum Historii Polski