Powstanie węgierskie 1956 roku zaczęło się pod pomnikiem polskiego bohatera. Dziś mija 65 lat

Powstanie węgierskie 1956 roku zaczęło się pod pomnikiem polskiego bohatera. Dziś mija 65 lat

Dodano: 

Zaplanowane zgromadzenie dobiegło końca, jednak jego uczestnicy nie rozeszli się. Zamiast tego ruszyli na siedzibę radia, domagając się ogłoszenia tam ich wezwań. Po drodze zdobyli w koszarach broń, rozbroili również ochraniających radio żołnierzy. Choć sam Imre Nagy wzywał do uspokojenia nastrojów, sytuacja zaczęła wymykać się spod kontroli. Rozlokowani na dachach funkcjonariusze policji politycznej AVH otworzyli do manifestantów ogień. Mimo pierwszych ofiar śmiertelnych zgromadzeni nie wycofali się, lecz rozpoczęli oblężenie radia i przewrócili znajdujący się w mieście pomnik Stalina.

Wobec rozwoju sytuacji Ernő Gerő poprosił Sowietów o interwencję. Aby uspokoić społeczeństwo, jeszcze tej samej nocy Imre Nagy niespodziewanie został ponownie powołany na stanowisko szefa rządu, co było spełnieniem jednego ze studenckich postulatów. 24 października nad ranem na ulice Budapesztu wjechały radzieckie czołgi. Węgierskie wojsko, wobec niechęci kadry dowódczej do podjęcia działań, w większości albo przechodziło na stronę manifestantów, albo dawało się rozbroić.

Mieszkańcy miasta budowali barykady, a drogą radiową z Zachodu nadchodziły słowa zachęty do walki, obietnice wsparcia oraz instrukcje, jak na przykład wykonać butelki zapalające. Nagy wzywał do powstrzymania się od przemocy i obiecywał dalsze zmiany w kraju. Jednak starcia trwały, a obywatele spontanicznie tworzyli samorządy i oddziały oraz nawiązywali nierówną, partyzancką walkę z silniejszym przeciwnikiem.

Krwawe rozstrzygnięcie

27 października Nagy określił zryw „szerokim demokratycznym ruchem masowym”, powołał nowy rząd oraz rozwiązał tajną policję i zlikwidował system monopartyjny. Dzień później udało się wynegocjować z Sowietami zawieszenie broni do czasu wyjaśnienia się sytuacji. Jednak kolejne dni, mimo wycofania się wojsk ZSRR 20 kilometrów od Budapesztu, nie przyniosły uspokojenia.

31 października wierzący w możliwość daleko idących zmian Nagy ogłosił, że Węgry wystąpią z Układu Warszawskiego, zaapelował też o wycofanie obcych wojsk z terytorium kraju oraz prosił ONZ o gwarancje niepodległości dla Węgier. Dla ZSRR uniezależnienie graniczącego z zachodem państwa i przykład, jaki by to za sobą niosło dla innych krajów bloku, było nie do pomyślenia. Wobec tego 1 listopada zapadła decyzja o pacyfikacji Węgier.

3 listopada węgierska delegacja pod przewodnictwem Pála Maléterena udała się na spotkanie z dowództwem radzieckim, aby negocjować wycofanie wojsk z Węgier. Delegatów jednak aresztowano, a 4 listopada wznowiono natarcie siłami 58 tysięcy żołnierzy. Ostatnie ognisko oporu zostało zdławione 10 listopada, choć do końca roku miały jeszcze miejsce pojedyncze potyczki oraz akcje protestacyjne.

Zachód, zainteresowany bardziej kryzysem sueskim, nie udzielił żadnego realnego wsparcia powstańcom – gotowość pomocy militarnej zadeklarowania jedynie Hiszpania. W Polsce wydarzenia na południu śledzono z wielkim przejęciem, a wartość pomocy humanitarnej udzielonej Węgrom szacuje się na 2 miliony dolarów. Samych chętnych do oddania krwi dla walczących zgłosiło się ponad 11 tysięcy, co przekroczyło możliwości funkcjonujących normalnie punktów pobrań.

Bilans rewolucji węgierskiej 1956 roku

Po stłumieniu powstania władzę na Węgrzech objął marionetkowy Węgierski Rewolucyjny Rząd Robotniczo-Chłopski z Jánosem Kádárem na czele. Sam Imre Nagy schronił się w ambasadzie Jugosławii, następnie został pojmany i wywieziony do Rumunii. Do końca odmawiał współpracy, nie chcąc się znaleźć w rządzie Kádára, za co został skazany w 1958 roku na śmierć. Wyrok wykonano również na ok. 230 innych osobach.

W walkach zginęło ok. 2,5 tysiąca Węgrów oraz według oficjalnych danych 740 żołnierzy i oficerów radzieckich. Rannych było 13 tysięcy po stronie powstańczej i 1251 wśród interwentów. Szkody materialne obliczono na 220 milionów forintów. Choć zakończone porażką i okupione śmiercią, cierpieniem oraz represjami setek tysięcy mieszkańców (ok. 200 tysięcy musiało uciekać z kraju), powstanie węgierskie doprowadziło jednak do poważnego kryzysu komunizmu w Europie.

Partie komunistyczne na Zachodzie, których członkowie nie popierali zastosowanego przez ZSRR rozwiązania, zanotowały drastyczny spadek poparcia, którego później nie udało się już odbudować. Interwencja podzieliła również komunistów na Wschodzie. Decyzja o jej podjęciu nie cieszyła się jednoznacznym zrozumieniem, a przez niektóre środowiska uważana była za poważny błąd.

Artykuł zatytułowany Rewolucja węgierska 1956 roku i jej konsekwencje napisał Mateusz Balcerkiewicz. Materiał został opublikowany na licencji CC BY-SA 3.0.

Czytaj też:
„Sprawa honoru, prędzej wysadzimy kolej”. Premier Węgier sprzeciwił się Hitlerowi, nie uderzył na Polskę