Polski hymn powstał jako ich pieśń. 225 lat temu założono Legiony Polskie we Włoszech

Polski hymn powstał jako ich pieśń. 225 lat temu założono Legiony Polskie we Włoszech

Dodano: 

W obliczu zmiany sytuacji politycznej konieczna okazała się reorganizacja struktury wojska, z której wyłoniły się dwie Legie, dowodzone przez generałów Karola Kniaziewicza i Józefa Wielhorskiego. Oddziały walczące pod dowództwem Kniaziewicza wzięły udział w walkach o Rzym, zdobyciu Gaety i Civita Castellana oraz zwycięstwie nad burbońską armią Królestwa Neapolu. Druga Legia, dowodzona przez Wielhorskiego poniosła poważne szkody w bitwie pod Magnano, a po kapitulacji Mantui strona francuska wydała polskich dezerterów Austriakom, czym skazała ich na najcięższe sankcje. Jeszcze w tym samym roku, pod wodzą Dąbrowskiego, Legiony walczyły z carską armią nad Trebbią, jednak armia księcia Aleksandra Suworowa odniosła tam wyraźne zwycięstwo.

W 1799 roku pod protektoratem Republiki Batawskiej powstała Legia Naddunajska, którą dowodził Karol Kniaziewicz. Nadzieje związane z sukcesami w starciach z siłami austriacko-bawarskimi pod Hohenlinden i zbliżeniem się wspólnie z siłami francuskimi do Wiednia po raz kolejny rozwiały rokowania pokojowe, tym razem zawarte w lutym 1801 roku w Lunéville.

W swoich pamiętnikach Dąbrowski odnotował tragiczną sytuację materialną armii, wskazując przy tym na doskonałe morale i oddanie sprawie polskiej niepodległości:

„Wojsko nasze było źle ubrane i niepłatne. Więcej jak czterdziestu oficerów nadliczbowych znajdowało się w korpusie. Większa ich liczba robiła przez patriotyzm służbę pod-oficerów, reszta zastępowała oficerów chorych lub nieobecnych. Rząd nie chciał im przyznać nawet żywności w racyach: Niektórzy z nich więcéj zamożni, utrzymywali się kosztem własnym, a oficerowie w czynnéj służbie odstępowali innym jedne dziesiątą część swego miesięcznego żołdu, i dzielili się z nimi swémi racyami i kwaterami. Żołnierze z przyczyny drogości życia, byli jak najgorzéj żywieni”.

Legiony Polskie we Włoszech – schyłek

Pokój w Lunéville okazał się trwalszy i stabilniejszy od porozumienia zawartego w 1797 roku w Campo Formio. Legiony stały się formacją, która coraz bardziej ciążyła Napoleonowi. W 1802 roku, chcąc przerwać swego rodzaju impas, skierował on polskie oddziały do tłumienia rewolucji haitańskiej. Siły mulacko-murzyńskie odniosły jednak sukces, a spośród posłanych tam 6 tysięcy polskich żołnierzy do Europy wróciło zaledwie kilkuset (armia została dziesiątkowana przez powstańców, choroby i nieprzystosowanie do klimatu).

Był to smutny koniec pięknego snu o niepodległości Polski odzyskanej staraniami polskich Legionów wspierających Francję. Trudno, by inicjatorom polskich ruchów niepodległościowych towarzyszyło inne uczucie niż rozczarowanie. Francuzi mieli przecież nieść wolność całej Europie. Liberté – Égalité – Fraternité [Wolność, Równość, Braterstwo – dop. red.] głosiły wstęgi na mundurach polskich żołnierzy, którzy musieli zmierzyć się z obojętnością strony francuskiej wobec ich dążeń.

Legiony mimo pewnej autonomii podlegały pod siły francuskie i wykorzystywane były przede wszystkim w ich interesie, który z czasem okazywał się coraz częściej rozbieżny lub niezwiązany z polską racją stanu. Najjaskrawszym przykładem tego, że w polityce nie ma przyjaźni lub wrogości, a są interesy, było wysłanie polskich żołnierzy do zatrzymania powstania na Haiti. Zrywu, którego tłumienie było przecież całkowitym zaprzeczeniem całej ideologii propagowanej przez Napoleona!

Francja skonsumowała siłę i morale polskich żołnierzy do realizacji własnych interesów. Założyciele Legionów z Janem Henrykiem Dąbrowskim na czele z pewnością wierzyli w inny rozwój wydarzeń, dlatego trudno ich winić za ostateczne niepowodzenie inicjatywy. Napoleon Bonaparte z kolei kierował się jedynie własnym zmysłem wojennym i francuską racją stanu, nie znajdując chęci na zrozumienie polskich sentymentów.

Legiony odniosły jednak pewien sukces, przede wszystkim na płaszczyźnie tożsamościowej, pielęgnując wiarę w ideę niepodległej Polski. Bardziej materialny wymiar miało doświadczenie zdobyte przez kadry dowódców i oficerów. Po latach mieli oni okazję służyć w strukturach armii Księstwa Warszawskiego i Królestwa Polskiego.

W działalności legionów polskich można dopatrywać się pierwszych militarnych dążeń w kierunku odzyskania niepodległości. Mimo, że marsz Dąbrowskiego z ziemi włoskiej nie doprowadził Polski do wolności i suwerenności, to ukształtował nieustępliwego ducha walki. Mentalność, która przetrwała w świadomości kolejnych pokoleń, by w końcu dać początek Legionom Polskim, utworzonym w 1914 roku, z których część kadry mogła służyć już w Polskich Siłach Zbrojnych.

Autorem tekstu „Marsz, marsz”... – Jan Henryk Dąbrowski i Legiony Polskie we Włoszech jest Jakub Jagodziński. Materiał został opublikowany na licencji CC BY-SA 3.0.

Czytaj też:
Ignacy Łukasiewicz to nie tylko wynalazca lampy naftowej. Był społecznikiem i uwielbianym pracodawcą