Historyk: Współpraca polsko-ukraińska sięga początków naszych państwowości

Historyk: Współpraca polsko-ukraińska sięga początków naszych państwowości

Dodano: 
Józef Piłsudski i Symon Petlura w Winnicy. Wyprawa kijowska kwiecień 1920
Józef Piłsudski i Symon Petlura w Winnicy. Wyprawa kijowska kwiecień 1920 Źródło:Wikimedia Commons / domena publiczna
Historia Polski oraz historia Ukrainy bardzo często się przeplatały. Można powiedzieć, że współpraca polsko-ukraińska sięga aż początków naszych państwowości, czyli Rusi Kijowskiej oraz państwa Mieszka I – mówi PAP dr Piotr Kroll, historyk z Uniwersytetu Warszawskiego.

Polska Agencja Prasowa: Jak daleko w głąb historii sięgają relacje polsko-ukraińskie i współpraca między oboma krajami?

Dr Piotr Kroll: Współpraca między Polską a Ukrainą sięga początków. Oba kraje sąsiadowały, co w naturalny sposób sprzyjało wzajemnym kontaktom i wpływom. Można zatem powiedzieć, że historia Polski oraz historia Ukrainy bardzo często się przeplatały.

Oczywiście w naszej wspólnej historii były zarówno okresy, kiedy współpracowaliśmy, ale także takie, kiedy oba kraje rywalizowały czy walczyły. To było jednak nieuniknione w sytuacji tak bliskich i naturalnych kontaktów sąsiadujących państw. Wystarczy wspomnieć najbardziej znane przykłady splatania się przyjaźni i wrogości w okresie walki obu narodów o niepodległość po zakończeniu I wojny światowej. Najpierw doszło do konfliktu, bowiem ich interesy stały w sprzeczności – walki o Lwów i wschodnią część dawnej Galicji – a potem do współpracy, czego wyrazem był układ Józefa Piłsudskiego z Semenem Petlurą oraz wspólna, polsko-ukraińska, walka z Rosją sowiecką.

Powiedział pan doktor o współpracy z okresu początków państwa Piastów i Rusi Kijowskiej. Na czym wówczas polegała ta współpraca?

Między przedstawicielami polskich Piastów oraz ruskich Rurykowiczów dochodziło do częstych małżeństw, co w naturalny sposób prowadziło do współpracy między obiema dynastiami. U podstaw zawierania tych związków leżały polityczne plany i interesy poszczególnych władców, ale prowadziły one do współdziałania w imię spowinowaconych przedstawicieli drugiej stron. Wystarczy w tym kontekście chociażby wspomnieć interwencje polskich królów, Bolesława Chrobrego oraz Bolesława Śmiałego na rzecz swoich zięciów z rodu Rurykowiczów i wsparcie ich starań o zdobycie tronu kijowskiego. Oczywiście nie należy sądzić, że polscy władcy czynili to jedynie z dobroci serca, ale liczyli na to, że w efekcie ich działania doprowadzą do zacieśnienia współpracy między krajami oraz utrzymaniu dobrosąsiedzkich stosunków. Innym przykładem współpracy była pomoc, jakiej w połowie XI wieku władca Rusi, Jarosław Mądry, udzielił Kazimierzowi Odnowicielowi w powrocie na tron polski oraz w pokonaniu Miecława, władcy Mazowsza, zagrażającego jedności państwa Piastów.

Ta współpraca oparta na politycznych kalkulacjach i związkach małżeńskich między Piastami a Rurykowiczami była kontynuowana w kolejnych latach. W okresie rozbicia dzielnicowego Piastowie aktywnie wpierali Romanowiczów, czyli jedną z gałęzi rodu Rurykowiczów, władców księstwa halicko-włodzimierskiego. Obie dynastie łączył sojusz, dzięki któremu ród Romanowiczów zdobył tron halicki. Ale także w tym przypadku lata współpracy przeplatały się z czasami rywalizacji i wzajemnych konfliktów.

A jak w późniejszych okresach wyglądała ta współpraca?

W kolejnych stuleciach dużo się zmieniło. Za czasów Kazimierza Wielkiego część ziem ruskich została włączona do państwa polskiego. W XVI wieku, w wyniku inkorporacji Wołynia i Kijowszczyzny w dobie unii lubelskiej (1569), dołączyła do nich reszta ziem współczesnej Ukrainy. Teraz Rusi i Polacy znaleźli się w jednym państwie i, co warte podkreślenia, uważali je za swoją wspólną ojczyznę. Czego zasługą jest m.in. tolerancyjna religijna polityka władców polskich i litewskich. Dzięki temu oraz możliwości swobodnego życia w Polsce i na Litwie, Rusini czuli się obywatelami na równych prawach z innymi nacjami. Brali udział w życiu politycznym kraju, decydowali o jego losach, wybierali na elekcjach jego władców. Swobodnie rozwijała się kultura i sztuka ruska czerpiąca z dorobku własnej tradycji oraz kultury zachodniej.

Uznanie Polski, a później Rzeczypospolitej przez Rusinów za swoją ojczyznę sprawiło, że razem z innymi nacjami zamieszkującymi ich terytorium stawali w jej obronie. Dobrym tego przykładem jest bitwa pod Grunwaldem w 1410 r. Rycerstwo i bojarzy ruscy, służący pod rozkazami króla Władysława Jagiełły i księcia Witolda, wspólnie z rycerstwem polskim i wojownikami litewskimi walczyli z najgroźniejszym wtedy przeciwnikiem Polski i Litwy – Krzyżakami. I mieli swój wkład w odniesione wtedy zwycięstwo. Wielką daninę krwi zapłaciły wtedy pułki smoleńskie, złożone z ruskich bojarów i wojowników, które nie cofnęły się przed uderzeniem krzyżackim i mężnie stawiły opór wrogowi. Dodajmy, że w tamtej epoce księstwo smoleńskie uważane było za integralną część Rusi kijowskiej (podporządkowanej Litwie), a nie księstwa moskiewskiego.