Historyk: Współpraca polsko-ukraińska sięga początków naszych państwowości

Historyk: Współpraca polsko-ukraińska sięga początków naszych państwowości

Dodano: 

W epoce nowożytnej (XVI-XVII w.) to właśnie na barki szlachty ruskiej i żołnierzy wywodzących się z ziem współczesnej Ukrainy spadł obowiązek obrony przed najazdami tatarskimi, a czasami też Imperium Osmańskiego, czyli Turcji. Obok szlachty i zawodowych żołnierzy w tych działaniach udział brali także Kozacy, wywodzący się z szeregów chłopów i mieszczan ruskich. Oni również traktowali Rzeczpospolitą jako swoją ojczyznę i ochoczo spełniali obowiązek jej obrony. Choć czasami swoimi działaniami sprowadzali na nią groźbę wojny z Turcją.

Najlepszym przykładem z tamtej epoki wspólnej obrony jest starcie Rzeczypospolitej z Turcją w 1621 r. W obozie pod Chocimiem stanęła armia polsko-litewsko-ruska i powstrzymała Turków uważanych wtedy za największe i najpotężniejsze imperium na świecie. Nie mała była w tym zasługa szlachty ruskiej służącej w armii koronnej i Kozaków. Mit wspólnej walki w obronie państwa i wiary chrześcijańskiej mocno utkwił w świadomości uczestników tych działań, mocniej wiążąc Rusinów, w tym Kozaków, z Rzecząpospolitą jako wspólną ojczyzną.

W historii Polski, a także Ukrainy, groźnym przeciwnikiem była też Rosja.

Od XV w., kiedy to doszło do pierwszej konfrontacji Litwy (będące już w unii z Polską) z Wielkim Księstwem Moskiewskiego, Rusini – poddani litewskich Jagiellonów – uczestniczyli w tych walkach. Co warte podkreślenia, niezwykle rzadkie były przypadki zdrady w szeregach ruskich i przechodzenia na stronę Moskwy. Rusini jednoznacznie opowiedzieli się po stronie litewskiej, a później Rzeczypospolitej. Jeden z najbardziej znanych dowódców ruskich przełomu XV i XVI w., kniaź Konstanty Ostrogskich, kiedy trafił do niewoli moskiewskiej, nie zważając na wspólnotę wiary, odmówił służenia księciu moskiewskiemu, dochowując wierności Litwie i jej władcom. W 1514 r. stanął na czele wielkiej armii złożonej z Rusinów, Litwinów i Polaków i pokonał wojska moskiewskie w wielkiej bitwie pod Orszą w 1514 r.

Przykładów takiej współpracy było znacznie więcej. Wszystkie nacje państwa polsko-litewskiego walczyły w jego obronie przeciwko nie tylko Moskwie, ale także przeciwko Szwedom czy wspomnianym wcześniej Turkom. Tak było w czasach wojen Stefana Batorego, licznych konfliktów z sąsiadami za rządów dynastii Wazów. Szlachta ruska i Kozacy walczyli z Moskwą w czasie Wielkiej Smuty (1604-1613), pod Smoleńskiem w 1632-1634. Rusini dochowali wierności Rzeczypospolitej w trudnych czasach potopu szwedzkiego i najazdów moskiewskich.

Kozacy, którzy chcąc stworzyć swoje państwo z ziem ukraińskich, wiązali się sojuszami z wrogami państwa polsko-litewskiego, w 1658 r. zawarli z Rzecząpospolitą porozumienie, które przeszło do historii jako unia hadziacka – wzór gotowości obu stron do kompromisu na zasadach poszanowania swojej odmienności. Unia ta przekształcała Rzeczpospolitą w państwo złożone z trzech równoprawnych części – Korony Polskiej, Litwy i Księstwa Ruskiego. Była to doniosła decyzja pokazująca z jednej strony gotowość polskiej strony do pójścia na ustępstwa, a z drugiej – przywiązanie prawosławnych Kozaków, którzy byli z pochodzenia Rusinami, do dawnej wspólnej ojczyzny i jej kultury politycznej. Woleli być jej członkami niż poddanymi cara moskiewskiego. To, że potem wszystko potoczyło się zupełnie inaczej, wynikało z szeregu różnych zbiegów okoliczności. Ale pamięć o unii hadziackiej w środowisku kozackim nigdy nie zaginęła.

Czy w czasach zaborów Polacy i Ukraińcy również współpracowali i sprzeciwiali się zaborcom?

Okres zaborów to czas odrodzenia narodowego Ukraińców, powstanie nowoczesnego narodu, który marzył o odbudowie własnego państwa. Podobnie było w przypadku Polaków. Oba narody miały wspólnych wrogów – Rosję i Austrię, państwa w których skład wchodziły ziemie zamieszkane przez obie nacje. Ale wspólny wróg nie oznaczał współpracy. Więcej nas wtedy dzieliło, niż łączyło. Przede wszystkim stosunek do ziem ukraińskich. Polacy uważali bowiem, że powinni się one znaleźć w składzie odrodzonej Polski, i odmawiali Ukraińcom prawa do samostanowienia. To był niezwykle trudny dla wszystkich okres, bowiem konflikt między obydwoma narodami podsycali zaborcy. W ten sposób starali się cudzymi rękoma ukrócić narodowe aspiracje Polaków i Ukraińców. Nie brakowało jednak takich, którzy nie wahali się popierać politycznych aspiracji drugiego narodu, biorąc udział w powstaniach polskich czy ukrywając ich uczestników.

Rozmawiamy do tej pory o współpracy politycznej i militarnej. W jaki sposób to przenikanie i współpraca polsko-ukraińska widoczna jest w kulturze, w życiu intelektualnym?

Oba kraje, choć w średniowieczu należały do różnych cywilizacji – Polska do zachodniej, a Ruś do wschodniej – z powodu bliskiego sąsiedztwa i utrzymywanych związków politycznych oraz handlowych wpływały na siebie także w tym względzie. Kultury polska (zachodnia) i ruska przenikały się, zwłaszcza w obszarze położonym najbliżej granicy, czy na Rusi halickiej i w Małopolsce. Choć niewątpliwie kultura zachodnia była atrakcyjniejsza i silniej oddziaływała na Rusinów. Szczególnie było to widoczne po przyłączeniu do Polski najpierw Rusi halickiej, a później pozostałych ziem współczesnej Ukrainy. Ale i na ziemiach polskich może natrafić na przykłady wpływów ruskich w sztuce i architekturze, czego przykładem jest kaplica św. Trójcy na zamku w Lublinie.