Do budowy legendy Tadeusza Kościuszki przyczyniła się ta bitwa. I to mimo przegranej z Rosjanami

Do budowy legendy Tadeusza Kościuszki przyczyniła się ta bitwa. I to mimo przegranej z Rosjanami

Dodano: 

Przeprawiwszy się przezeń 8 lipca, książę otrzymał rozkaz obrony linii rzeki i postanowił rozciągnąć siły jakimi dysponował. Rozłożył swą dywizję Pod Świerżem, swego podkomendnego Michała Wielhorskiego między Uhruskiem a Siedliszczem, zaś generał Tadeusz Kościuszko pozostał ze swą dywizją (ok. 8 tys. żołnierzy, 24 działa) pod Uchańką.

Kościuszko proponował, by skoncentrować większość sił i dać opór wrogowi pod Dubienką, gdzie spodziewał się głównego natarcia. Poniatowski odrzucił ten plan jako zbyt ryzykowny i zamierzał bronić linii systemem dywizyjnym, tzn. samodzielnym operowaniem korpusów na polu walki. Wbrew postanowieniom księcia Kościuszko postanowił przyjąć bitwę. Nie mylił się.

Nadchodzący gen. Kachowski ze swoim korpusem w sile ok. 25 tys. żołnierzy zamierzał przekroczyć Bug naprzeciw pozycji Kościuszki, rozbić jego siły, wejść na tyły armii polskiej i ostatecznie ją zniszczyć. Dodatkowo wysłano korpusy Lewanidowa (8,5 tys.) i Tormasowa (7,5 tys.), aby pozorowanymi próbami przeprawy niepokoiły siły Poniatowskiego i Wielhorskiego, przez co ci nie mogli przybyć na odsiecz Kościuszce.

Bitwa

Kościuszko rozłożył swą dywizję frontem na południe na wzgórzu Woli Habowej, między Uchańką a Dubienką. Pozycja była dobrze wybrana. Z prawej flanki osłaniały ją las i pas graniczny z Austrią, zaś z lewej chroniła Polaków skarpa u stóp której rozciągała się bagnista łąka. Centrum pozycji polskich był bagnisty smug. Na skrzydłach Kościuszko umieścił po baterii dział. Obok nich, w pierwszej linii nakazał zbudować 6 flesz (umocnień polowych), z których każdą obsadziła kompania piechoty. Podobnych 7 flesz usypano w drugiej linii, także je obsadziły 2-3 kompanie.

Na prawym skrzydle rozstawiono 3 bataliony z 12, 3 i 5 regimentu piechoty, za którymi stały 1 pułk straży przedniej i dwa szwadrony kawalerii narodowej 2. Brygady Wielkopolskiej. Jej reszta stała za centrum polskich linii, lewą flankę ubezpieczała 1. Brygada Ukraińska KN. Przedpola pokryto wilczymi dołami, zaś las z prawej obsadzono 2 kompaniami strzelców. Jednak ze względu na ciągłe ruchy rosyjskich wojsk, Poniatowski ani Kościuszko nie mogli być pewni gdzie dokładnie nastąpi główne uderzenie.

Po południu 18 lipca Kachowski skoncentrował swoje siły. Naprzód wysunął oddział jegrów, wspieranych przez dwa pułki kozaków, zaś siły główne rozstawił w dwóch liniach liczących 10 batalionów piechoty i 56 dział w pierwszej oraz 49 szwadronów jazdy i 4 bataliony piechoty w drugim. Około godziny 15.30 uderzył na pozycje Kościuszki. Zaczęła się wymiana ognia między obiema stronami, zaś w godzinę później Rosjanie zaczęli przygotowanie do natarcia. Atakowani w lesie polscy strzelcy zdołali utrzymać swoje pozycje, ale gdy rzucono przeciw nim oddziały grenadierów musieli się wycofać. Ok. 17.00 rozpoczęły się czołowe natarcie grenadierów, którzy grzęznąc w błocie uparcie atakowali polskie linie, lecz zostali odparci, ponosząc duże straty.

Wówczas gen. Kachowski wydał rozkaz obejścia linii polskich przez granicę austriacką. Zadanie to powierzył oddziałowi strzelców konnych pod dowództwem płk. Palembacha. Pod osłoną lasu weszli oni na tyły Polaków i od tyłu zaatakowali polskie flesze. Zaskoczeni Polacy częściowo poszli w rozsypkę, lecz w chwilę potem celny ogień batalionu 5 regimentu fizylierów pomieszał szyki atakującym, a dzieła ich zniszczenia dokonała śmiała szarża pułku przedniej straży Karwickiego. Palembach poległ od kuli fizyliera. To samo stało się z kolejnymi trzema szwadronami ppłk. Bauera, które zostały rozbite przez polską jazdę. Kolejne próby ataku zza kordonu granicznego były odpierane przez zebraną polską piechotę i pułk Karwickiego.

Przegrana

Wtem, ok. godziny 20.00, sytuacja w centrum stała się krytyczna. Wykorzystując zamieszanie spowodowane atakami Palembacha, grenadierzy rosyjscy zdobyli kilka flesz na prawym skrzydle i odparli kontratak Polaków. Wtedy połączone siły jegrów i resztek strzelców konnych wdarły się w centrum sił polskich i zagroziły rozerwaniem szyków.

Kościuszko wezwał na pomoc 2. Brygadę Wielkopolską KN, ta jednak nie mogąc uporządkować szyków przez uciekającą piechotę, sama dała się porwać uciekającym i rozsypała się w panice. Kościuszko na czele kilku szwadronów jazdy próbował zapobiec ucieczce, lecz sam został uniesiony przez uciekinierów.

Mimo że Karwicki pobił resztki strzelców konnych Palembacha i objął dowództwo nad prawym skrzydłem, a dowodzący na lewym skrzydle mjr Wielowiejski dzielnie stawiał opór nieprzyjacielowi, przewaga i kontratak atakujących spowodowała, że ok. godziny 21.00 Karwicki, a wkrótce potem Wielowiejski dali rozkaz odwrotu i w porządku się wycofali. Odwrót polskich wojsk miał trwać dalej.

Walczyliśmy dla chwały narodu i prawdziwych interessa mych rodaków…

Tymi słowami Książę Józef Poniatowski opisał kampanię 1792 r. W bitwie pod Dubienką Polacy stracili 650 zabitych, rannych i jeńców, oraz 6 dział, natomiast Rosjanie ok. 500 zabitych i rannych, ponad 640 koni i 14 jeńców. Mimo że dywizja Kościuszki ustąpiła z pola bitwy, nie została w pełni rozbita i zachowała sprawność bojową. Przyczyniła się do tego przemyślana taktyka i zastosowanie fortyfikacji polowych, które bardzo utrudniały atak wrogowi. Bitwa ta była także początkiem legendy Kościuszki, która w dwa lata później przyczyniła się do uzyskania przezeń dyktatorskiej władzy nad wojskiem i ludem, kiedy to starał się ocalić Rzeczpospolitą przed ostatecznym upadkiem.

Mimo że istniała jeszcze szansa na prowadzenie obrony, Stanisław August 24 lipca złożył akces do konfederacji targowickiej i nakazał zaprzestać armii prowadzenia działań zbrojnych. Władzę w kraju przejęli targowiczanie, którzy błyskawicznie przystąpili do likwidacji podjętych reform. Armia miała być drastycznie zredukowana, wiele jednostek zostało wcielonych do armii rosyjskiej. Działania te przyniosły niezadowolenie społeczne – gotował się grunt pod przyszłe powstanie narodowe, które miało raz jeszcze pokazać determinację polaków do obrony własnej niepodległości.

Autorem tego artykułu jest Krzysztof Kuczyński. Tekst "Bitwa pod Dubienką – ważna bitwa przegranej wojny" ukazał się w serwisie Histmag.org. Materiał został opublikowany na licencji Creative Commons

Czytaj też:
Wakacje szlakiem twierdz, oblężeń i husarii. Historyczka poleca miejsca, które warto zobaczyć w Polsce