Wynalazek Łukasiewicza pomógł uratować życie. To symboliczna data narodzin polskiego przemysłu naftowego.

Wynalazek Łukasiewicza pomógł uratować życie. To symboliczna data narodzin polskiego przemysłu naftowego.

Dodano: 

Jak przypomniała w rozmowie z PAP, „31 lipca 1853 r. jest symboliczną datą narodzin polskiego przemysłu naftowego”. Tego dnia lampa naftowa w szpitalu na lwowskim Łyczakowie oświetliła nocną operację ratującą życie pacjenta – chirurg Zaorski w jej świetle zoperował swojego pacjenta Władysława Choleckiego. „To wtedy wynalazek Łukasiewicza zadebiutował z sukcesem” – powiedziała Olejarz.

Jednak sama lampa ani nawet jej rysunek nie zachowały się do naszych czasów. O jej wyglądzie wiadomo jedynie z opisów, które powstały już po śmierci wynalazcy. Zgodnie z nimi lampa Łukasiewicza miała cylindryczny kształt ze zbiornikiem na paliwo zrobionym z grubej blachy zabezpieczającej przed pożarem. Rurkowy palnik osłonięty został perforowaną przesłoną, która pozwalała na prawidłowy przepływ powietrza. Natomiast specjalny kominek osłaniał ssący, porowaty knot, zapewniający ekonomiczne spalanie się nafty.

Poczatki przemysłu naftowego

Barbara Olejarz podkreśliła, że nafta bardzo szybko zrobiła olbrzymią karierę. W 1854 r. Łukasiewicz wraz z Tytusem Trzecieskim i Karolem Klobassą założył pierwszą na ziemiach polskich kopalnię ropy naftowej w Bóbrce koło Krosna. „Obecnie jest ona najstarszą na świecie nadal działającą kopalnią, która od samego początku wydobywa ropę naftową w sposób przemysłowy” – przypomniała.

W Ulaszowicach pod Jasłem Łukasiewicz wybudował rafinerię, która miała oczyszczać wydobywany w Bóbrce surowiec, a po pożarze destylarni w Ulaszowicach uruchomił jeszcze większą przetwórnię ropy w Chorkówce koło Krosna. „Ten płyn [ropa naftowa – przyp. PAP] to przyszłe bogactwo kraju, to dobrobyt i pomyślność dla jego mieszkańców, to nowe źródło zarobków dla biednego ludu i nowa gałąź przemysłu, która obfite zrodzi owoce” – pisał sam Łukasiewicz.

W momencie przeprowadzki na ziemię krośnieńską Łukasiewicz był już znaną osobą, „Jego wynalazek był znany nie tylko na ziemiach polskich, a sława Łukasiewicza sięgała poza granice Cesarstwa Austro-Węgierskiego” – mówiła Barbara Olejarz. Nafta, którą otrzymywał Łukasiewicz w rafinerii w Chorkówce, była znakomitej jakości, dlatego rywalizowała na rynkach światowych z naftą rumuńską czy amerykańską. Jak przypomniała, „mówi się nawet o tym, że pracownicy Johna D. Rockefellera przyjechali do Łukasiewicza do Chorkówki, w której prowadził jedną ze swoich rafinerii, po to, aby zapoznać się z tajnikami otrzymywania tak doskonałej nafty”.

Do Łukasiewicza przyjeżdżali również rafinerzy niemieccy, aby poznać tajniki doskonalenia rafinacji. „Łukasiewicz nigdy nikomu nie bronił tej wiedzy, wręcz sam dzielił się nią z wielką radością. Uważał, że nie powinien zachować jej tylko dla siebie, ale jest to sprawa tak istotna i takiej wagi, że tajniki powinna poznać cała ludzkość. Łukasiewicz był zdania, że nafta ma służyć ludzkości, a nie być tylko źródłem dochodu dla wąskiego grona ludzi związanego z przemysłem naftowym” – wyjaśniła Olejarz.

Oprócz nafty Łukasiewicz wytwarzał smary i oleje do maszyn, a także asfalt oraz rodzaj parafiny – gudrinę. Były to osiągnięcia pionierskie w skali światowej, które zostały nagrodzone medalem i dyplomem uznania za zasługi dla przemysłu naftowego na Wystawie Powszechnej w Wiedniu 1873 r. W 1877 r. zorganizował we Lwowie kongres naftowy i doprowadził do powstania Towarzystwa Naftowego dla Opieki i Rozwoju Przemysłu i Górnictwa Naftowego w Galicji (od 1880 r. pod nazwą Krajowego Towarzystwa Naftowego) z siedzibą w Gorlicach, którego był prezesem w latach 1881–1882. Opracował także projekt regulacji prawnych i ulg podatkowych, przyjęty przez sejm galicyjski w 1881 r.

Ignacy Łukasiewicz. Nie tylko wynalazca i przedsiębiorca

Aktywność Łukasiewicza nie ograniczała się do przemysłu – był on też społecznikiem i filantropem. Propagował budowę szkół i szpitali, dróg i mostów, jak również osobiście finansował wiele inicjatyw. Walczył z biedą i problemami społecznymi, tworzył kasy zapomogowe i fundusze emerytalne dla swoich pracowników i ich rodzin. Był znany ze swoich fundacji na rzecz Kościoła.

Za działalność charytatywną papież Pius IX w 1873 r. nadał mu tytuł Szambelana Papieskiego i odznaczył Orderem Św. Grzegorza. Łukasiewicz zapoczątkował także akcję obsadzania dróg drzewami owocowymi, a odcinek z Chorkówki do Zręcina i do Bóbrki obsadził własnym sumptem. „Dzięki działaniom Łukasiewicza powiat krośnieński wyróżniał się na tle okolicy siecią dróg dobrej jakości oraz stopniem uregulowania rzek” – czytamy w książce „Ignacy Łukasiewicz. Prometeusz na ludzką miarę”.

Od 1876 r. aż do śmierci intensywnie pracował jako poseł do Sejmu Krajowego we Lwowie. Był także honorowym obywatelem Jasła i Krosna. Zmarł w Chorkówce 7 stycznia 1882 r. na zapalenie płuc. Został pochowany na cmentarzu parafialnym w Zręcinie. Jak dowiadujemy się z cytowanej wcześniej książki, „nawet na łożu śmierci nieustannie mówił o nowych inicjatywach, nieskończonej liczbie projektów i zamiarów, które powstały w jego twórczym umyśle i które bez wątpienia by zrealizował, gdyby nie przedwczesna śmierć”.

Jak piszą autorzy książki o Łukasiewiczu, „w dziejach ludzkości można znaleźć niewielu wybitnych badaczy i wynalazców, dokonujących przełomowych odkryć cywilizacyjnych, o których szybko zapomniano, a pamięć o nich trzeba było przywracać przez wiele lat”. „Niewątpliwie do takich właśnie osób należy zaliczyć Ignacego Łukasiewicza”. Może zatem Rok Łukasiewicza jest okazją do tego, aby zainteresować się tą wyjątkową postacią.

autorka: Anna Kruszyńska

Czytaj też:
Bez prac nad lampą nie byłoby całego skoku technologicznego. Łukasiewicz uruchomił lawinę