Bałtyk ujawnił niezwykły wrak u wybrzeży Szwecji. „To jedno z największych podwodnych archeologicznych odkryć”

Bałtyk ujawnił niezwykły wrak u wybrzeży Szwecji. „To jedno z największych podwodnych archeologicznych odkryć”

Dodano: 
Nurek. Zdjęcie poglądowe
Nurek. Zdjęcie poglądowe Źródło:Shutterstock / Adrien Ledeul
Nieopodal Sztokholmu odkryto wrak XVII-wiecznego galeonu. Jest niemal bliźniaczo podobny do słynnego okrętu „Waza”, który miał wziąć udział w wojnie z Polską. – To jedno z największych podwodnych archeologicznych odkryć – skomentował szwedzki muzealnik.

W grudniu ubiegłego roku, szwedzcy archeolodzy natrafili na spory wrak w jednej z cieśnin archipelagu sztokholmskiego.

Podobieństwo do „Wazy” jest uderzające

Po przeprowadzeniu szczegółowych oględzin okazało się, że to wrak XVII-wiecznego galeonu „Jabłko” (szw. Äpplet). Jest on niemal bliźniaczo podobny do słynnego galeonu „Waza”.

- Nasze tętno przyspieszyło, gdy zobaczyliśmy, jak podobny jest wrak do „Wazy” – stwierdził archeolog morski Jim Hansson.

Galeon „Waza” miał wziąć udział w wojnie z Polską, jednak z powodu wad konstrukcyjnych zatonął 10 sierpnia 1628 r., tuż po opuszczeniu portu sztokholmskiego. „Waza” został wydobyty z dna Bałtyku na początku lat 60., zakonserwowany i przekształcony w muzeum. Stanowi niewątpliwie jedną z największych atrakcji stolicy Szwecji.

Drewno na „Jabłko” i „Wazę” pochodzi z tego samego wyrębu

„Jabłko” ma zbliżone do „Wazy” gabaryty, jest jednak nieco szerszy. Nie był to dziełem przypadku – konstruktorzy chcieli w ten sposób nie powielić błędnych proporcji, które spowodowały zatonięcie „Wazy”.

Podczas oględzin „Jabłka” odkryto wiele detali technicznych, bliźniaczo podobnych do tych, które zastosowano przy budowie „Wazy”. Co więcej, analiza próbek drewna wykazała, że oba galeony zostały zbudowane z dębowych pni, które pozyskano z tego samego wyrębu.

- To jedno z największych podwodnych archeologicznych odkryć – skwitował na konferencji poświęconej prezentacji galeonu Lars Armeus, nadintendent Szwedzkich Muzeów Morskich oraz Historii Transportu.

twitter

Wrak zachował się w dobrym stanie, ale nie zostanie wydobyty

Służba „Jabłka” nie trwała zbyt długo. Brał jednak udział w bitwach morskich, np. podczas wojny trzydziestoletniej. Gdy uległ uszkodzeniu uznano, że naprawa jest nieopłacalna. Został wycofany ze służby i celowo zatopiony w cieśninie nieopodal Sztokholmu, aby utrudnić wrogim okrętom dostęp do pobliskiego portu.

Wrak galeonu zachował się w dość dobrym stanie. Znaczącym zniszczeniom uległy jedynie boczne części kadłuba. „Jabłko” będzie przedmiotem drobiazgowych badań archeologów, jednak nie planuje się wydobycia go na powierzchnię.

Czytaj też:
Wolin słowiański czy wikiński? Odpowiedź jest zaskakująco prosta
Czytaj też:
Ufortyfikowane konstrukcje i starożytne pola. Niezwykłe odkrycia w Puszczy Białowieskiej

Opracował:
Źródło: rp.pl, theguardian.com