Niemiecki dom aukcyjny sprzedał skradziony z polskiego muzeum obraz. „Jak zwykły paser”

Niemiecki dom aukcyjny sprzedał skradziony z polskiego muzeum obraz. „Jak zwykły paser”

Dodano: 
Skradziona akwarela Wassilego Kandinskiego „Kompozycja”
Skradziona akwarela Wassilego Kandinskiego „Kompozycja” Źródło: Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego
Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego poinformowało, że akwarela Wassilego Kandinskiego skradziona z Muzeum Narodowego w Warszawie została wystawiona na aukcji w Niemczech. Na miejsce aukcji udał się polski konsul w Berlinie, jednak obraz został sprzedany. Do sprawy ostro odniósł się minister kultury Piotr Gliński.

Jak przekazało w komunikacie Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, w ofercie niemieckiego domu aukcyjnego Grisebach odnaleziono akwarelę Wassilego Kandinskiego „Kompozycja” skradzioną ze zbiorów Muzeum Narodowego w Warszawie 14 czerwca 1984 r.

„Akwarela została odnaleziona przez pracowników Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego w wyniku monitoringu zagranicznego rynku dzieł sztuki. Praca Wassiliego Kandinskiego została skradziona z wystawy »Koncepcje Przestrzeni w Sztuce Współczesnej« w 1984 r., a w zbiorach Muzeum Narodowego w Warszawie znajdowała się od 1982 r”. – czytamy w komunikacie wydanym przez ministerstwo.

Skradziony z Muzeum Narodowego obraz trafił na aukcję w Niemczech

Ministerstwo Kultury poinformowało, że do dzisiaj na odwrocie akwareli zachowała się pieczęć Muzeum Narodowego w Warszawie, która jednoznacznie wskazuje na jej pochodzenie.

„Również wskazana przez dom aukcyjny Grisebach proweniencja obiektu świadczy o tym, że praca Wassilego Kandiskiego znajdowała się w polskich zbiorach publicznych” – podkreśla resort kultury.

Jak czytamy w komunikacie, ministerstwo zwróciło się do domu aukcyjnego Grisebach „o wycofanie akwareli z aukcji, co umożliwiłoby jej dokładne oględziny oraz dalsze działanie w sprawie”.

„Przesłana została również szczegółowa dokumentacja dot. skradzionej akwareli, która potwierdza jej proweniencję” – czytamy. „Pomimo stanowiska resortu kultury oraz działań Ambasady RP w Berlinie dom aukcyjny Grisebach zdecydował o sprzedaży akwareli Wassiliego Kandinskiego. W ocenie MKiDN powszechna znajomość historii obrazu oraz zachowane oznaczenia własnościowe Muzeum Narodowego w Warszawie wskazują, że jakakolwiek jego sprzedaż po momencie kradzieży nie może być uznana za działanie w dobrej wierze” – dodano.

twitter

Polski konsul pojechał na miejsce aukcji. Mimo to obraz został sprzedany

To, że dom aukcyjny Grisebach nie zdecydował się na wycofanie aukcji, potwierdza też polski konsul w Berlinie. Marcin Król poinformował, że obraz Wassily Kandinsky’ego został zgłoszony przez stronę polską do bazy skradzionych dzieł sztuki prowadzonej przez INTERPOL.

„Dom aukcyjny Grisebach został poproszony przez polskie Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego o wycofanie obrazu z aukcji, co jest w zaistniałej sytuacji jedynym słusznym i moralnym działaniem. Z tego też względu na stanowcze potępienie zasługują jakiekolwiek decyzje i działania, które zmierzają do sprzedaży tego obrazu” – napisał konsul. „Niestety Dom Aukcyjny Griesbach nie wstrzymał na tę chwilę sprzedaży dzieła” – podkreślił konsul we wpisie z godziny 16:30.

Aukcja zaczęła się w czwartek 1 grudnia o godz. 18. Polski konsul w Berlinie poinformował, że pojechał na miejsce, mimo to obraz został sprzedany.

„Berliński Dom Aukcyjny Grisebach sprzedał akwarelę Kandinskiego „Kompozycja” za 310 tys. EUR” – napisał Marcin Król.

twitter

Sprzedaż obrazu skomentowało Ministerstwo Kultury w kolejnym komunikacie.

W związku ze sprzedażą w niemieckim domu aukcyjnym Grisebach akwareli Wassilego Kandinskiego „Kompozycja”, skradzionej w 1984 r. ze zbiorów Muzeum Narodowe w Warszawie, podejmiemy wszelkie możliwe kroki prawne w celu odzyskania dzieła” – czytamy. „Jednocześnie podkreślamy, że transakcję przeprowadzoną świadomie przez dom aukcyjny Grisebach uważamy za wysoce nieetyczną i stojącą w sprzeczności ze standardami, które powinny obowiązywać na międzynarodowym rynku dzieł sztuki” – dodano.

Transakcję skomentował też minister kultury wicepremier Piotr Gliński. „Niemiecki dom aukcyjny zachował się jak zwykły paser: sprzedał Kandinskiego, mimo że wiedział, że pochodzi z kradzieży z polskiego muzeum” – napisał na .

Czytaj też:
Ławrow wbrew Putinowi? Powiedział zakazane słowo na dziwnej konferencji
Czytaj też:
Historycy IPN poszukują ofiar niemieckich egzekucji w Lublinie. Właśnie odkryli kolejne szczątki

Opracował:
Źródło: Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego