Powstanie w getcie warszawskim wybuchło 19 kwietnia 1943 roku. Przez kilka dni bojownicy z Żydowskiej Organizacji Bojowej i Żydowskiego Związku Wojskowego prowadzili aktywną walkę, atakując Niemców na ulicach miasta i tocząc z nimi potyczki w świetle dnia. Ale już w pierwszych dniach maja, ze względu na katastrofalne braki w uzbrojeniu powstańców i ogromną dysproporcję liczebną Niemcy praktycznie zupełnie przywrócili swoją kontrolę nad gettem, stopniowo równając je z ziemią.
Walka w tym czasie sprowadzała się do nocnych wypadów i pojedynczych ataków z zaskoczenia na Niemców oraz obrony przez bojowników z ŻOB (pozostali przy życiu członkowie ZŻW opuścili już wtedy getto i działali po stronie „aryjskiej”) ufortyfikowanych schronów, nazywanych bunkrami w piwnicach kamienic, które niemieckie odziały wysadzały w powietrze i wypalały wraz z kryjącymi się w środku ludźmi. Jednym z takich miejsc był tzw. bunkier Anielewicza.
Kim był przywódca powstania w getcie?
W wieku kilku lat urodzony w 1919 roku w Wyszkowie Mordechaj Anielewicz trafił z rodziną do Warszawy na Powiśle. Mimo że pochodził z biednej rodziny, ze względu na dobre wyniki w nauce dostał stypendium do dobrego żydowskiego gimnazjum.
W 1934 roku wstąpił do międzynarodowej socjalistyczno-syjonistycznej skautowej organizacji młodzieżowej Ha-Szomer Ha-Cair, gdzie w ciągu pięciu lat wszedł do Komendy Naczelnej tej grupy w Polsce. Skrajnie lewicowa organizacja przygotowywała swoich członków do życia w kibucach zakładanych w Palestynie. Przed wojną Anielewicz organizował samoobronę przeciwko antysemickim akcjom ONR i przeciwko nacjonalistom żydowskim.
W czasie kampanii wrześniowej próbował przedostać się do Rumunii, ale ostatecznie schwytany przez Sowietów, po krótkim pobycie w Wilnie, wrócił do Warszawy. Od 1942 roku współorganizował żydowski blok antyfaszystowski, działający w gettach Generalnego Gubernatorstwa i Śląska. Sam odwiedził getta w Będzinie i w Sosnowcu.
Komendantem Żydowskiej Organizacji Bojowej został pod koniec 1942 roku. W styczniu 1943 roku, gdy było już wiadomo, że Żydzi są masowo mordowani, zorganizował akcję zbrojną na Umschlagplatz, która doprowadziła do przerwania drugiej niemieckiej akcji deportacyjnej do Treblinki. Anielewicz brał udział w walce i jako jeden z nielicznych bojowników bohatersko uszedł z niej z życiem. Styczniowa akcja zdecydowanie wzmocniła jego pozycję jako dowódcy ŻOB i 19 kwietnia 1943 roku 24-letni Anielewicz stanął na czele powstania w getcie warszawskim.
Dramatyczna historia bunkra Anielewicza
Na początku powstania główna siedziba ŻOB znajdowała się przy ul. Miłej 29. Po „spaleniu” tego adresu, na początku maja dowództwo ŻOB wraz ze stojącym na czele organizacji Mordechajem Anielewiczem przeniosło się do bunkra przy ul. Miłej 18.
Bunkier został zorganizowany w czasach przed powstaniem przez przemytników, złodziei i sutenerów z żydowskiego półświatka nazywanych „czompami” dowodzonych przez Szmula Aszera. Były to połączone tunelami i przebudowane piwnice znajdujące się pod trzema sąsiadującymi budynkami.
Bunkier przy ul. Miłej 18 był świetnie wyposażony. Miał dostęp do elektryczności, wentylacji i wody pitnej, a także zapasy żywności, czy meble. Przez całą jego długość prowadził korytarz, którego można było dojść do znajdujących się po bokach pomieszczeń. Prowadziło do niego sześć zamaskowanych wejść. Schronienie miało w nim znaleźć łącznie blisko 300 osób, w tym większość cywili.
8 maja bunkier przy ul. Miłej 18 odnaleźli i otoczyli Niemcy. Mieli zaoferować, że osoby, które opuszczą schronienie, ocalą życie i trafią do obozów pracy. Wtedy bunkier opuścili cywile, ale bojownicy nie zamierzali się poddawać.