Powiedzieć, że prace nad nowym Muzeum Historii Polski w warszawskiej Cytadeli trwały do ostatniej chwili przed inauguracją, nie będzie przesadą. Gdy wraz z ministrem kultury Piotrem Glińskim oraz grupą kilkunastu dziennikarzy przedpremierowo zwiedzaliśmy gmach nowej placówki, niemal wszędzie pracowały jeszcze ekipy budowlane, kończono ostatnie szlify. Z zewnątrz, bryła była już jednak gotowa.
Modernistyczna, pokryta tysiącami metrów kwadratowych i dziesiątkami ton portugalskiego marmuru, robiła imponujące wrażenie. Jak mówił dyrektor muzeum Robert Kostro, prace nad wyborem samego kamienia trwały lata. Analizowano próbki, trwałość surowca, szukano możliwości pozyskania go z Polski, ale nigdzie w naszym kraju nie istniały złoża odpowiedniej wielkości.
– To być może jedno z największych tego typu zamówień na świecie – stwierdził minister Gliński, podkreślając, że całość kompozycji została dobrana tak, aby budynek stwarzał wrażenie „zmieniającego odcienie“ w zależności od padającego światła i pogody. Nie brakowało też komentarzy w tonie ironiczno-złośliwym.
– Początkowo bryła miała przypominać Muzeum Sztuki Współczesnej, ale udało się ją uratować – stwierdził Gliński, dodając, że choć nie jest to projekt idealny, to „na miarę naszych możliwości“.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.