Abecadło o Kisielu

Abecadło o Kisielu

Dodano:   /  Zmieniono: 
Ćwierć wieku temu Stefan Kisielewski, najwybitniejszy felietonista w historii Polski, wydał słynne „Abecadło Kisiela”, uszeregowany alfabetycznie zapis refleksji o ludziach jego epoki. We wstępie do głośnego dzieła można przeczytać: „To nie statecznie uporządkowany alfabet wspomnień, ile raczej abecadło, i to takie, co właśnie z pieca spadło; w dodatku na łeb, na szyję”. Mimo to „Alfabet” jest do dziś czytany i uznawany za syntetyczne ujęcie wizji świata autora. Postanowiliśmy stworzyć „Alfabet o Kisielu” – przypominając (także ułożone alfabetycznie) najważniejsze wątki związane z biografią i polityczną myślą publicysty. Dziś hasła na D, E i F. W następnych numerach – kolejne.

D JAK DYKTATURA CIEMNIAKÓW

W trakcie nadzwyczajnego posiedzenia Związku Literatów Polskich, 29 lutego 1968 r., głos zabiera zbulwersowany pisarz Stefan Kisielewski. W płomiennym przemówieniu oskarża władzę PRL o psucie polskiej kultury. Kpi i naśmiewa się z pracy cenzorów. Mogą robić, co chcą. Cenzura zdjęła właśnie z teatralnego afisza „Dziady” Adama Mickiewicza. Władza PRL poczuła się dotknięta „antyradziecką” wymową spektaklu w Teatrze Wielkim. W warszawskim oddziale ZLP Kisielewski przemawia i krytykuje. Mówi, że cenzura to „dyktatura ciemniaków”. Te dwa słowa rzucone publicznie są jak siarczysty policzek wymierzony władzy. Epitet Kisiela, efektowny, złośliwy, szorstki, zostaje podchwycony i rozpowszechniony w codziennych rozmowach Polaków. Dawno nikt nie nazwał rzeczywistości tak celnie. Tydzień później w Warszawie wybuchają strajki, które do historii Polski przejdą pod nazwą Marzec ’68. Studenci i profesorowie sprzeciwiają się władzy socjalistycznej, którą nazywają właśnie „dyktaturą ciemniaków”. Rozwścieczony Władysław Gomułka winą za strajki obarcza m. in. Stefana Kisielewskiego, Pawła Jasienicę i Leszka Kołakowskiego. Epitetem „ciemniak” poczuł się dotknięty osobiście. To był rzadki przypadek w polityce, kiedy głowa państwa dyskutuje ze złośliwym felietonistą. Dzięki temu Kisiel w 1968 r. stał się tak sławny, jak jeszcze nigdy. Ale wkrótce na Kisielewskiego spadły represje. Dostał cenzorski zakaz publikacji – nie tylko felietonów w „Tygodniku Powszechnym”, lecz nawet recenzji w pismach kulturalnych. Stracił etat w wydawnictwie muzycznym. Wieczorem 11 marca „nieznani sprawcy” pobili go pięściami i pałkami, fachowo, unikając ciosów w głowę.

E JAK EUROPA

Więcej możesz przeczytać w 37/2014 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.