Wielkanoc w dawnej Polsce. Tradycje, zwyczaje i obchody związane ze Zmartwychwstaniem

Wielkanoc w dawnej Polsce. Tradycje, zwyczaje i obchody związane ze Zmartwychwstaniem

Dodano: 
Dawna pocztówka wielkanocna
Dawna pocztówka wielkanocna Źródło:Wikimedia Commons / domena publiczna
Wielkanoc to od wieków najważniejsze święto dla chrześcijan. Pisanki, baranek, msza, uroczyste śniadanie – to część współczesnych skojarzeń ze świętami wielkanocnymi. A jak wyglądały staropolskie zwyczaje związane z Wielkanocą?

Wielkanoc to najważniejsze święto chrześcijańskie, upamiętniające ukrzyżowanie Jezusa i Zmartwychwstanie Pańskie. Od czasu przyjęcia w Polsce chrześcijaństwa, przygotowania do świąt wielkanocnych rozpoczyna okres Wielkiego Postu, trwający 40 dni. Powinien to być czas pokuty i duchowego oczyszczenia. Liczba „40” wywodzi się z biblijnej symboliki:

Czterdzieści dni to czas potopu, pobytu Mojżesza na Synaju i wędrówki Eliasza przez pustynię (…), a wreszcie czas, jaki Chrystus spędził na pustkowiu (M. Grzegorczyk, A. Grzegorczyk, Tradycje Wielkanocne).

Zanim nastanie Wielkanoc

Wielki Post rozpoczyna się w Środę Popielcową, która przypomina wiernym o tym, że wszystko, co doczesne kiedyś przeminie. Dlatego podczas mszy świętej duchowny posypuje głowy wiernych popiołem i mówi: z prochu powstałeś i w proch się obrócisz. Zgodnie z chrześcijańską tradycją popiół przygotowuje się ze spalonych palm, poświęconych w roku poprzednim w Niedzielę Palmową.

Mogłoby się wydawać, że Środa Popielcowa od zawsze była dniem zadumy i melancholii. Niektórzy rzeczywiście zakładali pokutne szaty i zagłębiali się w modlitwie. Niemniej początkowo, w czasach średniowiecza, czyli wprowadzania chrześcijaństwa na polskie ziemie, tradycje chrześcijańskie ścierały się z obrzędami pogańskimi, a Środę Popielcową traktowano bardziej jako ostatni dzień różnych zabaw, figli i żartów. Odbywały się konkursy taneczne, organizowano bitwy na posypywanie się popiołem, spalano lub topiono słomianą kukłę symbolizującą śmierć, przypinano do pleców kurze nogi, indycze szyje lub skorupki jajek. Środa Popielcowa była pomostem pomiędzy hucznym karnawałem a duchowymi przygotowaniami do Wielkanocy.

Po zakończonej zabawie w staropolskich domach starannie zmywano wszystkie naczynia. Nie mógł pozostać na nich ani ślad tłuszczu, ani smak mięsa. Zaczynał się czas ścisłego postu. Najbardziej powszechną potrawą postną był żur, który jedzono niemal codziennie aż do końca Wielkiego Postu. Wśród innych postnych potraw wymienić można m.in. chleb, ryby, gotowane ziemniaki, kwaszoną kapustę, jaja i mleko. Zakazane były wszelkie spotkania towarzyskie, które zastępowano wspólnymi modlitwami oraz czytaniem odpowiednich lektur. Ponadto chowano instrumenty muzyczne, karcono za głośne śmiechy, a wielu wiernych rezygnowało z picia alkoholu.

Niedziela Palmowa

Niedziela Palmowa to czas liturgicznego przypomnienia triumfalnego wjazdu Jezusa Chrystusa do Jerozolimy. W dawnej Polsce by w pełni upamiętnić to biblijne wydarzenie, uderzano się poświęconymi palmami, wołając:

Nie ja biję – palma bije.
Wierzba bije, nie zabije.
Za tydzień Wielki Dzień.
Za sześć noc Wielkanoc.
(Łagoda J. i inni, Święta w polskim domu…)”

Obrzędowe uderzanie się palmami symbolizowało witanie palmowymi gałązkami Jezusa wjeżdżającego na osiołku do Jerozolimy. Ówczesne społeczeństwo przypisywało palmom wielkanocnym niezwykłą moc. Krzyżyki wykonane z poświęconej palmy miały zapewniać obfite plony oraz chronić pola uprawne przed klęskami.

Kościelną tradycją pielęgnowaną w Niedzielę Palmową było też „doprowadzanie dębowego Chrystusa do miasta”. Zwyczaj ten polegał na oprowadzeniu umieszczonej w wózku drewnianej postaci Jezusa Chrystusa, siedzącego na osiołku. Poza tym klasztory i szkółki parafialne wystawiały widowiska pasyjne, przygotowywały wierszowane opowieści o ukrzyżowaniu Chrystusa oraz recytowały krótkie wiersze o Wielkim Poście i wielkanocnych stołach.

Wielki Tydzień – upamiętnienie ostatnich dni Chrystusa

W dawnej Polsce w Wielką Środę na pamiątkę męki Chrystusa duchowny po odprawieniu nabożeństwa, uderzał brewiarzem o ławki. Wierni zaś przygotowywali ze słomy kukłę Judasza, którą zrzucali z wieży kościelnej lub wieszali na drzewie. Następnie uderzali ją kijami, dopóki się nie rozpadła. Resztki kukły spalano lub wrzucano do pobliskiej rzeki.

Dawniej w Wielką Środę w szczególny sposób czczono zmarłych. Zgodnie z tradycją palono ogniska, które miały ogrzać ich dusze. Następnego dnia przygotowywano dla nich posiłek, który zostawiano w misach. Był to też ostatni dzień przedświątecznych porządków. Zmiatano pajęczyny, wycierano kurz, spalano niepotrzebne przedmioty, stare miotły i ścierki. Wraz ze śmieciami należało wyrzucić z serca wszelkie żale i smutki.

W Wielki Czwartek, odprawiano rytuały oczyszczające duszę i odpędzające zło. Duszę oczyszczano poprzez kąpiel w rzece lub stawie, a zło odpędzano hałaśliwymi kołatkami. Biegano po ulicach i hałasowano, odstraszając w ten sposób demony. W kościołach odbywała się ceremonia obmywania nóg dwunastu starcom. Królowie, magnaci i biskupi wybierali ubogich starszych mężczyzn, którzy brali udział w obrzędzie. Następnie podczas uroczystej

Od Wielkiego Czwartku do Wielkiej Soboty milczały dzwony kościelne, które zastępowano kołatkami. Poza tym duchowni odprawiali wieczorami nabożeństwo, podczas którego wierni modlili się przy 15 zapalonych świecach. Każdą święcę wygaszano po kolei po przeczytaniu jednego z czternastu psalmów. Ostatnia świeca płonęła do końca, choć niekiedy gaszono ją na znak śmierci Jezusa.