Dziennikarz, historyk, pisarz, polityk – swoim życiorysem Władysław Bartoszewski mógłby obdzielić kilka osób. Dwukrotny minister spraw zagranicznych, kawaler Orderu Orła Białego, honorowy obywatel państwa Izrael. Był więźniem Auschwitz. Od 1942 r. pracował w Biurze Informacji i Propagandy Komendy Głównej AK, współtworzył Radę Pomocy Żydom „Żegota”. Uczestniczył w powstaniu warszawskim, po wojnie był więziony. Instytut Yad Vashem uhonorował go medalem Sprawiedliwy wśród Narodów Świata.
Władysław Bartoszewski. Młodość i II wojna światowa
„Nie mogę sobie dziś wyobrazić, jak to wszystko robiłem: pomoc dla Żydów, pomoc dla więźniów, gromadzenie materiałów dla podziemia, redagowanie sprawozdań i dokumentów, kontrwywiad, praca związana z Kościołem, prace redakcyjne, wreszcie służba w AK; służyłem bez broni, w BIP. Oprócz tego pisałem artykuły i studiowałem na podziemnym uniwersytecie” – wyznał Bartoszewski w książce „Warto być przyzwoitym”.
Maturę zdał w 1939 r. Od października 1941 do początku 1944 r. studiował polonistykę na tajnym Wydziale Humanistycznym Uniwersytetu Warszawskiego. W grudniu 1948 został przyjęty na trzeci rok polonistyki na Wydziale Humanistycznym UW. Studia zostały przerwane aresztowaniem w grudniu 1949 i pięcioletnim pobytem w więzieniu.
„Tak mi się życie ułożyło, że najbardziej dostałem w skórę na początku. O ile dzieciństwo miałem szczęśliwe, to potem los tak mnie skopał, że nie miałem nawet czasu otrzeźwieć po kolejnych uderzeniach” – wspominał, cytowany w książce „Bartoszewski. Opowieści przyjaciół”. W czasie kampanii wrześniowej uczestniczył w cywilnej obronie Warszawy jako noszowy, w maju 1940 r. zatrudnił się w administracji przychodni Polskiego Czerwonego Krzyża w Warszawie.
19 września 1940 r. został zatrzymany na Żoliborzu w masowej obławie zorganizowanej przez okupantów niemieckich – od 22 września 1940 r. był więźniem niemieckiego obozu koncentracyjnego Auschwitz, skąd zwolniono go w kwietniu 1941 r. – dzięki interwencji PCK. W sierpniu 1942 r. został żołnierzem Armii Krajowej. Pracował jako referent w Podwydziale „P” Wydziału Informacji BIP KG AK pod pseudonimem „Teofil”.
„Na pomysł tego pseudonimu, kiedy zapytano mnie, pod jakim pseudonimem chcę występować, wpadłem nagle przez skojarzenie z książką, którą czytałem i lubiłem – »Niebo w płomieniach« Jana Parandowskiego, gdzie bohater książki, właściwie pod parol samego autora, określony był jako »Teofil«. I wybrałem sobie to imię, które już do mnie przylgnęło. Miałem inne pseudonimy dla innej działalności nie w obrębie Biura Informacji i Propagandy, na przykład w akcji pomocy Żydom miałem pseudonim »Ludwik«, w pewnych działaniach w środowisku społeczno-katolickim studenckim pseudonim według mojego imienia „Władek”, natomiast w Armii Krajowej byłem »Teofil«. A więc »ochotnik Teofil«, »plutonowy Teofil«, »podporucznik Teofil«,»Teofil«” – mówił Bartoszewski w wywiadzie dla Archiwum Historii Mówionej Muzeum Powstania Warszawskiego.
Od września 1942 r. zaangażował się z ramienia Frontu Odrodzenia Polski w działalność Tymczasowego Komitetu Pomocy Żydom „Żegota” (od 4 grudnia 1942 funkcjonującego jako Rada Pomocy Żydom przy Delegaturze Rządu RP na Kraj). W ramach działalności w „Żegocie” i Referacie Żydowskim zajmował się współorganizowaniem pomocy dla uczestników powstania w getcie warszawskim w kwietniu 1943 r.
Zajmował się także pisaniem – w latach 1942–1943 pracował jako sekretarz redakcji katolickiego miesięcznika „Prawda”, organu prasowego FOP; od 1942 do 1944 był redaktorem naczelnym katolickiego miesięcznika „Prawda Młodych”.
Brał udział w powstaniu warszawskim. Powstanie Warszawskie w 1944 roku zastało mnie jako człowieka, który już prawie dokładnie dwa lata był w składzie kadr Komendy Głównej VI Oddziału Sztabu, czyli Biura Informacji i Propagandy w Wydziale Informacji. Był to rodzaj biura studiów analizujących sytuację wewnętrzną i zagraniczną na potrzeby Komendy Głównej AK, dowództwa polskiego za granicą, czyli w Londynie, i byłem jednym z licznych uczestników wielkiej machiny, jak zawsze […] definiuję, byłem kółeczkiem małym w wielkiej maszynerii, bo nie mogło być inaczej. Moimi kolegami w najbliższym otoczeniu, nieco starszymi, o kilka lat starszymi, byli na przykład Aleksander Gieysztor, Witold Kula, Stanisław Herbst – wspominał Bartoszewski. Był adiutantem dowódcy placówki informacyjno-radiowej „Anna” Kazimierza Ostrowskiego i redaktorem naczelnym czasopisma „Wiadomości z Miasta i Wiadomości Radiowe”. 20 września 1944 r. rozkazem komendanta Okręgu Warszawa AK Antoniego Chruściela „Montera” odznaczono go Srebrnym Krzyżem Zasługi z Mieczami (na wniosek pułkownika Jana Rzepeckiego, szefa BIP KG AK). 1 października został mianowany przez dowódcę AK gen. Tadeusza Komorowskiego „Bora” na stopień podporucznika (również na wniosek Jana Rzepeckiego), a 4 października odznaczony Krzyżem Walecznych.
Opuścił Warszawę po kapitulacji powstania 7 października 1944 r. Działalność konspiracyjną kontynuował w BIP KG AK w Krakowie. Pod koniec lutego 1945 r. powrócił do Warszawy.
Życie i działalność w PRL
Na krótki czas zrealizował swój młodzieńczy zamiar, by zostać zawodowym dziennikarzem. W 1946 r. zatrudnił się w „Gazecie Ludowej” – jedynym wówczas w Polsce dzienniku opozycyjnym, związanym ze Stanisławem Mikołajczykiem.
„Pismo podlegało ograniczeniom cenzury i nieoficjalnym represjom. Zdarzało się, że nakład gazety ginął gdzieś podczas transportu pociągami. Dochodziło do zamachów na drukarnię. Dziennikarz mógł przepaść bez słuchu, zostać pobity, aresztowany, a nawet zabity. Udało mi się jednak opublikować ponad siedemdziesiąt artykułów dotyczących walki o niepodległość, Powstania Warszawskiego, hitleryzmu”– wspominał, cytowany w książce „Bartoszewski. Opowieści przyjaciół”.