W zamachu na World Trade Center zginął syn polskiego mistrza. „Nie mówiłem o tym nigdy”

W zamachu na World Trade Center zginął syn polskiego mistrza. „Nie mówiłem o tym nigdy”

Dodano: 
Strefa zero. Zdjęcia z World Trade Center po zamachu
Strefa zero. Zdjęcia z World Trade Center po zamachu Źródło:Flickr / Jason Scott/Textfiles
Mija 21 lat od ataku z 11 września 2001 roku. W zamachu na World Trade Center zginął syn gwiazdy kolarstwa, Ryszarda Szurkowskiego. Mistrz opowiedział o rodzinnej tragedii w autobiograficznej książce.

Zamach na World Trade Center na zawsze zmienił historię świata. Stał się też początkiem osobistej tragedii wielu rodzin. Wśród tych, którzy stracili bliskich 11 września, był też polski mistrz kolarstwa.

Zmarły w 2021 roku Ryszard Szurkowski miał dwóch synów: młodszego Wiktora ze związku z Izabelą Gumowską oraz starszego Norberta. W 2001 roku sportowiec przeżył osobistą tragedię. Jego starszy syn zginął 11 września podczas ataku na World Trade Center.

„Przegadaliśmy we dwóch całą noc, siedzieliśmy do samego rana”

W książce „Ryszard Szurkowski. Wyścig. Autobiografia” sportowiec po raz pierwszy opowiedział o dniu, w którym stracił syna. „Przed tą tragedią syn był w Polsce. Trwał akurat Tour de Pologne, ale przyjechałem do niego z Zielonej Góry dzień przed odlotem. To był chyba piątek. Wziąłem mocniejszy samochód i ruszyłem do Warszawy. Następnego dnia syn wyjeżdżał. Przegadaliśmy we dwóch całą noc, siedzieliśmy do samego rana” – napisał.

Jak dodawał, jego syn prowadził w Stanach Zjednoczonych własną działalność i współpracował z większą firmą. Po powrocie z Polski miał iść do World Trade Center, ale w końcu przełożył wizytę na wtorek. „Poszedł i nigdy już nie wrócił…Można gdybać i się zastanawiać, co by było gdyby. Norbert miał iść do metra, a synowa akurat odwoziła ich córkę do przedszkola. Syn zamknął za żoną garaż, ona ruszyła w prawo, on wyszedł na chodnik i wtedy się zorientował, że nie ma karty z chipem do wejścia na World Trade Center. Odwrócił się i zobaczył, że żonę zatrzymało czerwone światło na skrzyżowaniu. Gdyby jakieś auto stanęło za nią, toby go nie zauważyła. Albo gdyby synowa nie trafiła na czerwone… No ale zdążył, wziął kartę i poszedł do pracy” – dodał kolarz.

Jak Szurkowski dowiedział się o śmierci syna?

Z książki sportowca wynika, że o zamachu na World Trade Center dowiedział się w siedzibie klubu Zbigniewa Szczepkowskiego, gdzie sekretarka oglądała telewizyjną relację na żywo. „Nawet nie skojarzyłem, że Norbert tam poszedł. Chwilę później zadzwoniła jednak żona syna i powiedziała, że Norbert był w jednej z wież w trakcie ataku, gdzieś koło setnego piętra. Dokładnie w tym czasie kolejny samolot uderzył w drugą wieżę, więc nawet już nie pytałem, w której jest mój syn” – relacjonował Szurkowski. Dodał, że próbował dodzwonić się do Norberta, ale bezskutecznie.

Szurkowski postanowił, że nigdy więcej nie pojedzie do Stanów Zjednoczonych. „Nie mówmy o tym więcej… Nie mówiłem o tym nigdy, nigdzie i nikomu. Jeśli pojawiały się gdzieś jakieś moje wypowiedzi, były zmyślone i nieprawdziwe. To moje, a nie publiczne sprawy. Mam dwóch synów. O Norbercie mówiłem, drugi to Wiktor, ale nie chcę opowiadać o prywatnym życiu” – podsumował.

Czytaj też:
Ekspert o przyszłości świata: „To ignorowanie zagrożenia, mamy pecha”

Źródło: WPROST.pl