17 września o godz. 3:00 ambasador RP w ZSRR otrzymał notę dyplomatyczną, w której zawarto oficjalny pretekst agresji ZSRR na Polskę. Było nim niezgodne z prawdą oświadczenie o rozpadzie II Rzeczypospolitej, ucieczce rządu polskiego (która naprawdę nastąpiła dopiero po agresji), konieczności ochrony mienia i życia zamieszkujących polskie terytorium Ukraińców i Białorusinów oraz uwalnianiu ludu polskiego od wojny.
W ten kłamliwy sposób Sowieci tłumaczyli faktyczne złamanie wcześniej zawartych z Polską układów (w tym traktatu ryskiego z 1921 roku i paktu o nieagresji z 1932 roku). Ich zdaniem państwo polskie nie istniało, wiec umowy dwustronne nie obowiązują. Później, na tej podstawie, odmawiano wziętym do niewoli żołnierzom przyznania statusu jeńców wojennych.
Prezydent Ignacy Mościcki w opublikowanym 17 września orędziu do narodu, w którym tłumaczył konieczność ucieczki polskich władz, podkreślał, że wkroczenie Armii Czerwonej jest najazdem.
„Gdy armia nasza z bezprzykładnym męstwem zmaga się z przemocą wroga od pierwszego dnia wojny aż po dzień dzisiejszy, wytrzymując napór ogromnej przewagi całości bezmała niemieckich sił zbrojnych, nasz sąsiad wschodni najechał nasze ziemie, gwałcąc obowiązujące umowy i odwieczne zasady moralności.
Stanęliśmy tedy nie po raz pierwszy w naszych dziejach w obliczu nawałnicy zalewającej nasz kraj z zachodu i wschodu.
Polska, sprzymierzona z Francją i Anglią, walczy o prawo przeciwko bezprawiu, o wiarę i cywilizację przeciwko bezdusznemu barbarzyństwu, o dobro przeciwko panowaniu zła na świecie. Z walki tej, wierzę w to niezłomnie, wyjść musi i wyjdzie zwycięsko”.
Polskie władze uznały atak ZSRR za agresję przeciwko Polsce. Nie ma też żadnych wątpliwości, że wkroczenie Armii Czerwonej było jednoznacznym złamaniem międzynarodowego prawa.
Propaganda ZSRR
Oprócz oficjalnego powodu podanego w nocie do polskiego ambasadora, ZSRR przedstawiło również wersje propagandową swoich działań. Miało to być wyzwolenie Zachodniej Ukrainy oraz Zachodniej Białorusi i mieszkającej na tych terenach „uciskanej” ludności chłopskiej spod władzy „burżuazyjnej” Polski.
Efektem sowieckich (i niemieckich) działań propagandowych są niezwykłe zdjęcia, plakaty, a nawet znaczki pocztowe, które możecie obejrzeć w powyższej galerii. Przeglądając je trzeba być mocno krytycznym, mając na względzie, że niemiecka i sowiecka propaganda były kłamliwymi narzędziami, które wykorzystywano do przedstawienia wykoślawionego obrazu rzeczywistości.
Na zdjęciach można zobaczyć oddziały Armii Czerwonej wkraczające do Polski i przejmujące polskie miasta. Na propagandowych materiałach pokazano też współpracę Armii Czerwonej i Wehrmachtu, w tym pokojowy podział terytorium II Rzeczypospolitej pomiędzy ZSRR i III Rzeszę zgodnie z ustaleniami paktu Ribbentrop-Mołotow. Żołnierze musieli wyznaczyć nową granicę bezpośrednio w terenie. Warto pamiętać, że dwa lata później niektóre z przedstawionych na zdjęciach osób dwa lata później staną do krwawej walki przeciwko sobie. Szczególnie ciekawe są również propagandowe plakaty, ulotki i pocztowe znaczki.
Czytaj też:
Hitler, defilady i uśmiechnięci cywile. Kampania wrześniowa w oczach niemieckiej propagandyCzytaj też:
80 lat temu stało się to, w co nie wierzył nikt. Ten pakt otworzył drogę do wojny
Agresja ZSRR na Polskę w oczach sowieckiej propagandy