Człowiek, który ujarzmił elektryczność. Rocznica urodzin najbardziej fascynującego wynalazcy w historii

Człowiek, który ujarzmił elektryczność. Rocznica urodzin najbardziej fascynującego wynalazcy w historii

Dodano: 

„Organizacja” ta związana była ze specyfiką francuskiego prawa patentowego. Mówiło ono, że każdy wynalazek opatentowany na terenie Francji musi też być tam produkowany. Ponieważ Tivadar Puskás działał głównie w Paryżu, trzeba było przygotować odpowiednie zaplecze, czego podjął się inny współpracownik Edisona, Charles Batchelor. Stworzył on trzy firmy: Compagnie Continentale Edison, kontrolującą patenty; Société Industrielle & Commerciale, wytwarzającą sprzęt oraz Société Electrique Edison, montującą instalacje elektryczne. Tesla zatrudniony został w tej ostatniej.

Był to kolejny ważny etap w jego życiu. Po raz pierwszy zetknął się wtedy z faktycznymi problemami konstruowania urządzeń, które chciał budować. Posiadł wiedzę inżynieryjną i umiejętności, które uzupełniły jego edukację z Grazu i Pragi. Co ważniejsze, okazało się, że umie on łatwo łączyć wiedzę teoretyczną i praktyczną, dotychczas bowiem jego projekty były głównie konstruktami myślowymi i wizualizacjami, które nie nabierały realnych kształtów. Teraz poznawał inżynieryjną i techniczną stronę projektowanie, materiałoznawstwo i specyfikę generowania pól elektromagnetycznych, mógł też na własne oczy przekonać się, jak urządzenia te działają w praktyce. Uczył się szybko i przejawiał wielkie zdolności matematyczne, co nie umknęło uwadze szefostwa. Decyzją jednego z zarządców SE Edison, R. W. Picou’a, Tesla rozpoczął pracę przy projektowaniu prądnic. Nowe zajęcie nie oznaczało jednak końca prac nad silnikiem elektrycznym. Udało mu się to w końcu w 1882 roku, gdy zbudował go w Strasburgu, według swego pomysłu i planu.

Był to kolejny milowy krok w życiu Tesli. Przekonał się wtedy, że nie wystarczy jego wola sprawcza, by coś zbudować. We Francji nauczył się wiele nie tylko o inżynierii i mechanice, ale także o przezwyciężaniu trudności i właściwościach wykorzystywanych materiałów. Zwłaszcza ta ostatnia gałąź wiedzy była przez niego często ignorowana.

Swoim silnikiem nie udało mu się nikogo zainteresować, nie znalazł też możliwości sprzedania go. Dostrzegł go jednak Charles Batchelor i zaproponował dołączenie do organizacji Edisona w Nowym Jorku. 6 czerwca 1884 roku Tesla zaopatrzony w list polecający od Tivadara Puskása zszedł z pokładu „City of Richmond” i znalazł się w Nowym Jorku.

Nikola Tesla i Thomas Edison. Naukowiec i Dyrektor

Wrażenie na Edisonie udało mu się wywrzeć w ciągu 24 godzin. Jego organizacja w dniu przyjazdu Serba zaczynała remont dzierżącego Błękitną Wstęgę Atlantyku parowca SS „Oregon”, na którym doszło do awarii prądnic. Tesla, który od lat nad nimi pracował, zgłosił się na ochotnika i, nie zdążywszy się nawet rozgościć po przyjeździe, wziął się do pracy. W ciągu jednej nocy wraz z robotnikami dokonał potrzebnych napraw, następnie zaś stawił się na spotkanie z Edisonem. Ten przywitał go słowami „Tu jest nasz paryżanin, błąkający się po nocy”, gdy zaś Tesla wyjaśnił, że właśnie skończył naprawiać SS „Oregon”, Edison najpierw zaniemówił, a następnie odsunął się poza zasięg słuchu Serba i mruknął do swego współpracownika „Batchellor, this is a damn good man”. 8 czerwca, dwa dni po przyjeździe do USA, Tesla zaczął pracować dla Edisona.

W Nowym Jorku wynalazca kontynuował prace nad prądnicami, ideę silnika elektrycznego zachowując na później. W tym okresie opracował w sumie około dwudziestu patentów, które weszły potem na stałe w skład maszyn produkowanych przez zakłady Edisona.

Do scysji między oboma mężczyznami doszło w 1885 roku. Przed Teslą postawiono zadanie ulepszenia używanych przez zakłady generatorów prądu stałego. Wynalazca odparł, że może znacznie podnieść nie tylko ich wydajność, ale i ekonomiczność, poprawiając wyniki o co najmniej 50%. Edison obiecał, że jeśli Serbowi faktycznie uda się to osiągnąć, to otrzyma on 50 000 dolarów. Po kilku miesiącach pracy Tesla przedstawił gotowe rozwiązanie, zgodnie z którym założone, a nawet większe korzyści można będzie osiągnąć, stosując generatory prądu zmiennego, miast dotychczas używanych - prądu stałego.

Odmowa Edisona podyktowana była dwoma czynnikami. Po pierwsze, z nieznanych do końca powodów uważał on prąd stały za lepszy i nie chciał się zgodzić na przestawienie profilu swego przedsiębiorstwa na używanie prądu zmiennego. Po drugie, cechowało go skąpstwo i nie chciał płacić nikomu astronomicznej kwoty 50 000 dolarów zwłaszcza, że nawet nią nie dysponował. Odmówił więc zapłaty, twierdząc, że tylko żartował i dodając „Tesla, nie rozumiesz naszego amerykańskiego poczucia humoru”. Zaproponował mu jedynie podwyżkę w kwocie 10 dolarów tygodniowo. Oburzony i zupełnie nie w nastroju na żarty Tesla trzasnął drzwiami, rezygnując zarówno z podwyżki, jak i jakiejkolwiek dalszej pracy dla Edisona.

Nikola Tesla: amerykańska opowieść

Po odejściu od Edisona Tesla nawiązał współpracę z Robertem Lanem i Benjaminem Valem. Ci dwaj biznesmeni wyłożyli pieniądze na założenie Tesla Electric Light & Manufacturing. Firma ta zajęła się produkcją lamp łukowych, co nie było do końca zgodne z marzeniami wynalazcy, pozwalało jednak utrzymać mu się na powierzchni. Niestety jednak tylko do czasu, gdy obaj wspólnicy zdecydowali się wyrzucić go ze wspólnego interesu, pozostawiając Serba bez pieniędzy, udziałów ani nawet opracowanych dla TEL&M patentów.

Tesla znalazł się wtedy na dnie. By przeżyć, imał się najprostszych zajęć, jak naprawy instalacji elektrycznych czy nawet kopanie rowów. Załamany, zaczął kwestionować sens całego swego doświadczenia i edukacji, zaś zimę 1886/87 zapamiętał jako jeden z najgorszych okresów w swoim życiu.

Pod koniec 1886 roku Tesla poznał superintendenta Western Union, Alfreda S. Browna, oraz nowojorskiego prawnika Charlesa F. Pecka. Obaj panowie byli dla wynalazcy na wagę złota: zajmowali się zakładaniem nowych firm i wypracowywaniem korzyści finansowych z tworzonych wynalazków i patentów. W kwietniu 1887 trójka ta założyła Tesla Electric Company.

Wynalazca nabrał wiatru w żagle. W końcu trafił na ludzi, którzy rozumieli jego pracę i doceniali jej wagę. Dokończył prace nad silnikiem elektrycznym i opatentował go w maju 1888 roku, prowadził też badania nad konstruowaniem linii wysokiego napięcia. 10 maja 1887 roku do Tesli dołączył Anton Szigety, wspomagając go w pracach. 7 lipca 1888 roku Tesla sprzedał patent silnika elektrycznego na prąd zmienny George'owi Westinghouse’owi za 25 000 dolarów w gotówce, 50 000 dolarów w obligacjach oraz dwuipółdolarowych tantiemów od każdego konia mechanicznego w każdym zbudowanym przez zakłady Westingouse’a silniku. Położyło to ostateczny koniec problemom finansowym Tesli i pozwoliło mu w pełni poświęcić się działalności wynalazcy.

Skrzynia skarbów

W ciągu swego życia Tesla uzyskał około 300 patentów, głównie w Stanach Zjednoczonych. Przejrzenie ich listy może przyprawić o zawrót głowy. Znajdują się na niej zarówno elementy lamp łukowych, jak i maszyny kroczące. Kilka przykładów jego dorobku warto zaprezentować.

Prawdopodobnie najbardziej doniosłym dla rozwoju świata wkładem Tesli jest prąd zmienny. Nie został on wprawdzie przez niego wynaleziony, jednak to dzięki niemu stronnictwo zwolenników prądu zmiennego wygrało tzw. War of Currents, czyli spór między apologetami prądu stałego z Edisonem na czele oraz prądu zmiennego, którym przewodził Westinghouse i Tesla. Z biegiem czasu okazało się, że prąd przemienny ma więcej zalet, zaś cała rozpoczęta przez Thomasa A. Edisona kampania informująca o jego szkodliwości jest w istocie zabiegiem propagandowym wymierzonym w znienawidzonego rywala, zagrażającego jego przedsiębiorstwu, czyli genialnego Serba.