Śmierć gen. Władysława Sikorskiego. „Nie wiemy do końca, czy był to wypadek”

Śmierć gen. Władysława Sikorskiego. „Nie wiemy do końca, czy był to wypadek”

Dodano: 

Historyk w czasie rozmowy z PAP przypomniał, że Sikorski jako wojskowy, nawet bez przydziału, nie mógł angażować się politycznie. – Między Piłsudskim a Sikorskim narosły konflikty już w latach dwudziestych, a w czasach piłsudczykowskich o tych konfliktach sobie przypomniano. Sikorski nie był więc lubiany, ale jednocześnie nie wyrzucono go z wojska, więc on sam też tej granicy nie chciał przekroczyć – zaznacza badacz.

Pod koniec lat trzydziestych Sikorski jednak zaangażował się politycznie mocniej, a w 1936 r. należał do jednych z inicjatorów utworzenia Frontu Morges.

II wojna światowa

Do września 1939 r. pozostawał bez przydziału służbowego, nie udało mu się również – pomimo starań – uzyskać przydziału bojowego w wojnie obronnej 1939.W tej sytuacji 18 września przekroczył granicę polsko-rumuńską, a 24 września przybył do Paryża. Tam 28 września został wyznaczony na dowódcę polskich sił zbrojnych mających powstać we Francji, a dwa dni później prezydent Władysław Raczkiewicz mianował go prezesem Rady Ministrów i ministrem spraw wojskowych. 7 listopada 1939 r. dekretem prezydenckim powołany został przez prezydenta na stanowisko Naczelnego Wodza Polskich Sił Zbrojnych.

We Francji organizował jednostki Wojska Polskiego, liczące u progu Kampanii francuskiej ok. 80 tys. żołnierzy. Wysiłek Sikorskiego zaprzepaściła kapitulacja Francji w czerwcu 1940 r. Po ewakuacji wraz z prezydentem i rządem do Wielkiej Brytanii ponownie musiał przystąpić do organizacji Wojska Polskiego.

W lipcu 1941 r., po wybuchu wojny niemiecko-sowieckiej, Sikorski podpisał układ o przywróceniu stosunków między Polską a Związkiem Sowieckim, który umożliwił organizację polskiej armii na jego terytorium.

Stosunek Sikorskiego do Sowietów był wypadkową sytuacji Polski po wrześniu 1939 r. W relacjach z Sowietami można jednak zauważyć pewną +miękkość+ Sikorskiego. Złośliwi mówią, że miał naturę klienta: w czasie I wojny był klientem Austro-Węgier, potem stał się klientem Francji, a w czasie II wojny światowej nie potrafił zachować twardego stanowiska wobec Brytyjczyków, których traktował z nadmiernych zaufaniem. W trudnych sytuacjach ulegał radom i presji, a niewątpliwie podejmując decyzję o porozumieniu z Sowietami, był pod bardzo silną presją brytyjską – ocenia dr hab. Tadeusz P. Rutkowski.

Układ Sikorski-Majski wywołał poważny kryzys wewnątrz rządu polskiego. Jak przypomina historyk, „decyzja o porozumieniu z Sowietami była mocno krytykowana, w rządzie nastąpił rozłam, a prezydent nie chciał podpisać tego układu. Wobec tego, że ten układ został przez Sikorskiego w dużej mierze narzucony i przeforsowany, miało to dla niego i jego polityki negatywne konsekwencje, ponieważ stał się on zakładnikiem Związku Sowieckiego, od którego zależało wykonywanie jego postanowień”.

Katastrofa gibraltarska

Gen. Sikorski zginął 4 lipca 1943 r. w katastrofie lotniczej koło Gibraltaru. Po uroczystym pogrzebie w Londynie został pochowany na cmentarzu polskich lotników w Newark koło Nottingham. 17 września 1993 r. jego prochy spoczęły w Krypcie św. Leonarda w podziemiach katedry na Wawelu.

Okoliczności śmierci gen. Sikorskiego jednak do dziś nie zostały w pełni wyjaśnione. – Dostępne do tej pory badanie samolotu i właściwie brak badań członków załogi i pasażerów tuż po katastrofie doprowadził do powstawania różnych hipotez, których pełna weryfikacja nie jest obecnie możliwa. Udało się co prawda zweryfikować najbardziej fantastyczne hipotezy, jak ta, według której doszło do mordu na pokładzie, a w momencie katastrofy samolotu pasażerowie i członkowie załogi byli już martwi. Natomiast nie wiemy do końca, czy był to wypadek, gdyż jest sporo okoliczności, które temu przeczą i podważają taką możliwość – twierdzi dr hab. Tadeusz P. Rutkowski.

Historyk odniósł się również do tego, że w czasie wojny było kilka środowisk i państw, którym Sikorski przeszkadzał.

Pierwszym podejrzanym jest oczywiście Związek Sowiecki, bo śmierć Sikorskiego bardzo mocno obniżyła autorytet polskiego rządu – Sikorski był znany, miał osobiste relacje z Churchillem i innymi politykami. Kiedy był premierem, znacznie trudniej byłoby zawrzeć krajom Zachodu umowy z ZSRS kosztem Polski. Związek Sowiecki niewątpliwie zyskał na śmierci Sikorskiego najwięcej. Była ona także na rękę samym Brytyjczykom, ponieważ ułatwiła prowadzenie polityki prosowieckiej, niezgodnej z polskim interesem. Jest jednak wątpliwe, by Sowieci mieli faktycznie możliwości przeprowadzenia takiego sabotażu na Gibraltarze – podsumowuje dr hab. Tadeusz P. Rutkowski.

Czytaj też:
Unia lubelska była wyjątkowa na skalę europejską. „To była braterska unia ludzi, nie państw”