Gra o tron Izabeli Kastylijskiej. Droga po władzę jednej z najważniejszych królowych w historii

Gra o tron Izabeli Kastylijskiej. Droga po władzę jednej z najważniejszych królowych w historii

Dodano: 

Tydzień przed ślubem Izabela zdecydowała się napisać jeszcze raz do brata: nie było to serdeczne zaproszenie na wesele, lecz czuła się w obowiązku poinformować go o swoich małżeńskich planach. Liczyła, że ugodowy Henryk przyjmie tę nowinę ze spokojem. Król jednak uznał, że siostra złamała porozumienia z Guisando: wobec tego on też nie ma obowiązku dochowywać postanowień. W Valdelozoya wydziedziczył siostrę oraz ogłosił Joannę – znów jako swoją córkę – następczynią tronu. W dodatku zauważył, że małżeństwo siostry jest nieprawe, ponieważ zostało zawarte bez papieskiej dyspensy. Izabela wiedziała, że w obliczu takich oskarżeń jej notowania spadają. Zdecydowała się więc na niezwykle odważny krok.

Cztery miesiące po publicznych oskarżeniach brata ogłosiła swój manifest. Księżniczka rozliczała się w nim ze swojego dwudziestoletniego życia: pisała zarówno o oderwaniu jej i brata od matki, jak i o okropnym zachowaniu względem niej Joanny portugalskiej. Szła w zaparte, że ma zgodę papieża na ślub z Ferdynandem. Broniła swojej decyzji o małżeństwie pisząc:

„powinnam była wyjść za księcia, mojego pana, ponieważ jest tak bardzo rodzimy tym królestwom, że gdyby Bóg zarządził inny obrót mojego losu, jemu należałaby się prawem ich sukcesja, oraz dlatego że jego wiek odpowiada mojemu, a także ponieważ królestwa, które spodziewa się dziedziczyć, są tak pobliskie i miłe tutejszym... (…) Ze wszystkich królów i chrześcijańskich książąt, Książę, mój pan, był i jest najmilszy, najspokojniejszy i najodpowiedniejszy dla tych oto kastylijskich królestw”.

Prosiła także brata:

„Niech Jego Wysokość nie dopuści, aby wojną postanowiono, co można postanowić na drodze pokoju”.

Izabela okazała się być odważna i zdecydowana w swoich zabiegach. Nie zawsze jednak jej brawura spotykała się z uznaniem: krótko po ślubie podpadła teściowi, Janowi II po tym, jak sama mianowała zarządcę swoich dóbr, które podarował jej aragoński król. Na jego oburzenie odpowiedziała rezolutnie:

„pozwólcie mi czynić z tym, co Wasza Wysokość mi dał, to, co mnie wyda się słusznie”.

Wkrótce także rozwiązany został problem bulli papieskiej: nowy papież Sykstus IV podpisał książętom dyspensę.

Królowa Izabela

Do pełni szczęścia Izabeli brakowało więc jednego: ugody z bratem. Pomogła jej w tym Beatriz Cabrera, jej przyjaciółka z czasów dzieciństwa w Arevalo. Mąż Beatriz, Andres Cabrera był królewskim skarbnikiem i to dzięki tej parze Izabeli udało się nawiązać kontakt z Henrykiem. 15 czerwca 1473 roku król przekazał infantce Segowię, a pół roku później, w Święta Bożego Narodzenia rodzeństwo spotkało się w tamtejszym alkazarze. Temu radosnemu wydarzeniu towarzyszyły ludowe jarmarki i zabawy, a mieszkańcy miasteczka mogli nawet zobaczyć, jak Henryk prowadzi za uzdę konia, na którym zasiadała księżniczka. Innym razem, podczas zabawy Izabela zatańczyła przed królem. I choć markiz Villena planował poróżnienie rodzeństwa, nie udało mu się to – zmarł, zanim zdążył wcielić swój plan w życie. Kastylia wieść o jego śmierci przywitała z ulgą.

Niecały rok po radosnym Bożym Narodzeniu zmarł również Henryk IV. Izabela nie zwlekała i – nie czekając na Ferdynanda, który wówczas przebywał w Aragonii – zorganizowała swoją koronację.

Dla zaledwie dwudziestotrzyletniej Izabeli zakończył się pewien etap w życiu. Nie oznaczało to bynajmniej końca zawieruchy: jej pierwszym poważnym problemem jako królowej będzie obłaskawienie męża, który nie mógł pogodzić się z faktem, iż Izabela koronowała się bez niego. Wkrótce także zmienny arcybiskup Carillo uda się do Portugalii, by tam namawiać króla Alfonsa V – nota bene męża Joanny „La Beltraneja” – do najazdu na Kastylię i odebrania należnej Joannie korony. Wówczas, wspierający żonę Ferdynand ogłosi: „wojnę na morzu i lądzie przeciwko królowi Portugalii... i wszystkim przeniewiercom”.

To wszystko było dopiero przed Izabelą, która jednak nie była już księżniczką Asturii, ale królową Kastylii. Okazała się być sprytna, roztropna i odważna: a to było tylko preludium do osiągnięć, które uczyniły ją jedną z najważniejszych monarchiń w historii.

Autorem tekstu „Istniała telewizja przed „Kevinem”.... Co dawniej oglądano w Święta?” jest Agata Łysakowska. Materiał został opublikowany na licencji CC BY-SA 3.0.

Czytaj też:
Awanturnice, mężobójczynie, bohaterki. Kresowe wilczyce w szlacheckiej Rzeczypospolitej