„Boże coś Polskę”. Polska pieśń patriotyczna zaczynała jako hymn na cześć cara

„Boże coś Polskę”. Polska pieśń patriotyczna zaczynała jako hymn na cześć cara

Zmieniono: 

Oczywiście nie wszyscy Polacy żywili do cara ciepłe uczucia. Już w 1917 roku w lutowym numerze czasopisma „Pamiętnik Warszawski, czyli Dziennika Nauk i Umiejętności” pojawiła się polemiczna pieśń do utworu Felińskiego napisana przez Antoniego Goreckiego, uczestnika wojen napoleońskich i późniejszego powstańca listopadowego.

Gorecki nadał jej tytuł „Hymn do Boga o Zachowaniu Wolności”. Nietrudno w tekście polskiego poety i satyryka dostrzec wiele aluzji skierowanych nie tyle do samego Boga, ile do cara Aleksandra.

O ty! Którego potężna prawica Może,
W chwili świat zniszczyć, w chwili stworzyć
Co się lud biedny twą łaską zaszczyca,
Ty oyców naszych nieśmiertelny Boże

Niesiemy modły przed twoie ołtarze,
Zostaw nas Panie przy wolności darze

Niech innym góry swe złoto oddadzą,
Niechay ich miecza żelazna potęga,
Dzierżąc okuty świat pod swoią władzą,
Od wiecznych lodów do ogniów dosięga.

My niesiem proźby przed twoje ołtarze,
Zostaw nas Panie przy wolności darze.

Chwileś ią tylko zabrał z naszey ziemi,
A łez, krwi naszey popłynęły rzeki,
Jakżeż to musi okropnie być z temi,
Którym ty wolność odbierzesz na wieki?

Niesiemy modły przed twoie ołtarze,
Zostaw nas wiecznie przy wolności darze.

Jedno twe słowo wielki gromów Panie,
Z prochów nas z prochów wskrzesić było zdolne,
Jeśli znów karać twa wola nastanie,
Obróć nas w prochy, ale w prochy wolne.

Niesiemy modły przed twoie ołtarze,
Zostaw nas Panie przy wolności darze.

„Boże coś Polskę” staje się symbolem buntu

Jeszcze w 1817 roku zaczęto nieoficjalnie śpiewać w refrenie wers „Naszą ojczyznę racz nam wrócić, Panie” zamiast prośby o błogosławieństwo dla cara. Teksty pieśni Felinskiego i Goreckiego zostały skompilowane, a wraz z rosnącą popularnością pieśni zaczęła ona żyć w różnych wariantach. Sama melodia została uproszczona i upodobniona do melodii pieśni religijnej „Bądź pozdrowiona, Panienko Maryja”, a następnie zaczęto ją śpiewać na melodię innej pieśni maryjnej – „Serdeczna Matko”.

Pieśń stała się jedną z pieśni polskich konspirantów, a gdy po powstaniu listopadowym kościoły zostały jedynym miejscem, w którym można było swobodnie śpiewać pieśni w większej liczbie osób, zyskiwała też na znaczeniu jako pieśń religijna. Dodawano jej kolejne zwrotki. W 1860 roku było ich już jedenaście, tak, jak dziś.

Ogromną popularność „Boże coś Polskę” zyskała w przededniu powstania styczniowego, kiedy była intonowana na różnych patriotycznych demonstracjach. Wtedy też, w 1862 roku została zakazana przez władze carskie.

„Ojczyznę wolną pobłogosław Panie”

Pieśń pozostała popularna w drugiej połowie wieku XIX i na początku wieku XX i utrwaliła się jako jedna z najważniejszych pieśni o charakterze religijno-patriotycznym. Po odzyskaniu niepodległości w 1918 roku stała się obok Mazurka Dąbrowskiego głównym kandydatem do roli polskiego hymnu. W 1919 roku marszałek Wojciech Trąmpczyński zaintonował ją podczas otwarcia Sejmu Ustawodawczego.

W zależności od kontekstu historycznego zmiano wers refrenu brzmiący w czasach zaborów „Naszą ojczyznę racz nam wrócić, Panie” czy „Ojczyznę, wolność racz nam wrócić, Panie!” na „Ojczyznę, wolność pobłogosław Panie” po odzyskaniu niepodległości, albo na przykład „Spod jarzma Niemców wybawże nas Panie” w czasie powstań śląskich. Polscy monarchiści w II RP stworzyli nawet wersję z wersem „Daj nam Monarchę, o Boże!, o Panie!”

Oficjalny tekst pieśni w czasach II RP został określony w postanowieniu z 23 marca 1937 ministra Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego na „Ojczyznę, wolność pobłogosław Panie”.

Niestety, wraz z hitlerowską okupacją musiano wrócić do wersji „Ojczyznę naszą racz nam wrócić Panie”, która przetrwała przez cały okres PRL. Co ciekawe, pieśń z wersem w tej formie umieszczono w filmie „Hubal” z 1973 roku. Cenzura chciała usunąć tę scenę, ale uratować ją miała opinia ówczesnego ministra obrony narodowej, gen. Wojciecha Jaruzelskiego, który na zorganizowanym dla niego specjalnym pokazie pochwalił film.

W III RP wrócono do wersji „Ojczyznę wolną pobłogosław Panie”. Jednak i w nieodległej historii zmianę tekstu refrenu wykorzystywano politycznie. Na miesięcznicach po  organizowanych za czasów rządów - przez , najważniejsi politycy tej partii, w tym , czy wybrany właśnie prezydent często śpiewali „Boże coś Polskę” z wersem „Ojczyznę wolną racz nam wrócić Panie”. Taki sposób śpiewu politycy PiS wprost argumentowali „zdegenerowaniem Polski” i „szkodliwymi działaniami” rządów PO-PSL, co nietrudno znaleźć w ich publicznych wypowiedziach.

Czytaj też:
Plakieta z orłem odnaleziona na Westerplatte. Została ukryta, by nie stać się niemieckim trofeum
Czytaj też:
Zawisza Czarny. Bohater bitwy pod Grunwaldem, który służył jako najemnik wrogowi Polski