Polska droga do niepodległości. Po latach niewoli ziścił się polski sen o wolności

Polska droga do niepodległości. Po latach niewoli ziścił się polski sen o wolności

Dodano: 

Dynamiczny rozwój polskich formacji wojskowych nastąpił w 1917 r. Obalenie caratu w Rosji umożliwiało polskim politykom m.in. Michałowi Roli Żymierskiemu (Marszałek Polski od 1945 r.), Władysławowi Raczkiewiczowi (Prezydent RP na uchodźstwie z okresu II wojny światowej) skupionym w Naczelnym Polskim Komitecie Wojskowym, działającym w Petersburgu, utworzenie trzech korpusów. Była to poważna siła. Tylko podczas formowania 1. Korpusu Polskiego w styczniu 1918 r. jego oddział liczył około dwudziestu dziewięciu tysięcy żołnierzy, czyli prawie połowę stanu etatowego obliczonego na 67 790 osób. Los formacji skomplikowało zawarcie pokoju w Brześciu nad Bugiem w lutym 1918 r. Porozumienie między Niemcami a bolszewikami, którzy w listopadzie 1918 roku przechwycili władzę w Rosji, wykluczyło obecność polskich formacji na terenach kontrolowanych przez Niemcy. Korpus rozformowano. Konsekwencją tego manewru było skierowanie wielu żołnierzy do Warszawy, co miało korzystny wpływ na potencjał przyszłego Wojska Polskiego.

1917 r. Polski Komitet Narodowy działający w Paryżu dostrzegł szansę płynącą z przesilenia, jakie nastąpiło w Rosji. Roman Dmowski i światowej sławy pianista Ignacy Jan Paderewski reprezentowali polskie interesy wobec państw Ententy. Owocem zabiegów obu polityków stało się powołanie w 1917 r. tzw. Błękitnej Armii. Początkowo polską formacją dowodził francuski generał Louis Archinard, zastąpiony wkrótce przez gen. Józefa Hallera. Zanim polski dowódca przybył do Francji, uczestniczył w maju 1918 r. w bitwie pod Kaniowem. W konsekwencji tego, że 2. Korpus Polski odmówił rozbrojenia przez Niemców (inaczej niż 1. i 3.) i został rozbity. Major Józef Haller uniknął niewoli przedostając się przez Murmańsk do Francji. W skład formacji wchodzili Polacy służący w wojsku francuskim, byli polscy jeńcy wojenni z armii austro-węgierskiej i niemieckiej (około trzydziestu pięciu tysięcy osób). Ponadto amerykańska i brazylijska Polonia wystawiła kontyngent w sile ponad dwudziestu dwóch tysięcy ludzi. Błękitna Armia została uznana przez państwa Ententy jako samodzielna, sojusznicza armia polska na Zachodzie.

Czytaj też:
Świętego Marcina to nie tylko rogale i pieczone gęsi. Historia świętomarcińskich tradycji

Klęska Państw Centralnych przypieczętowana zawieszeniem broni podpisanym 11 listopada 1918 r. w lasku Compiègne i oznaczała kolejny krok w procesie odzyskiwania niepodległości. Tego dnia Rada Regencyjna przekazała swoje obowiązki i kompetencje przybyłemu z Magdeburga Józefowi Piłsudskiemu. Tym samym brygadier zaczął pełnić godność naczelnika państwa i głównodowodzącego sił zbrojnych. Listopadowe przesilenie oznaczało konsolidację sił politycznych. Tutaj warto wymienić postać działacza PPS, Ignacego Daszyńskiego, wówczas premiera Tymczasowego Rządu Ludowego Republiki Polskiej w Lublinie, który stanął na czele pierwszego rządu polskiego 14 listopada 1918 r.

Na tle przetasowań politycznych przedstawiciele Polskiej Organizacji Wojskowej inicjowali rozbrajanie Niemców. Oficjalnie potencjał odradzającego się Wojska Polskiego wynosił ponad 342 oficerów i około 7 tys. szeregowców. Jednak w ówczesnych realiach stan siły polskiego oręża był podzielony na trzy ośrodki decyzyjne:

  • Rada Regencyjna, ponad 9 tys.;
  • Rząd Lubelski, ponad 11,5 tys.;
  • Galicyjska Komisja Likwidacyjna, około 8,5 tys.,

W sumie około trzydziestu tysięcy żołnierzy. Ponadto uzupełnienie sił stanowił potencjał Błękitnej Armii liczącej kolejne trzydzieści tysięcy ludzi. Formacja była przyporządkowana Polskiemu Komitetowi Narodowemu, nie uznającego rządu warszawskiego (ten stan rzeczy miały zmienić zabiegi J. Piłsudskiego, który zdołał wypracować kruche porozumienie z Romanem Dmowskim).5 Dla porównania potencjał sił niemieckich okupujących Królestwo Polskie wynosił osiemdziesiąt tysięcy żołnierzy, z czego w Warszawie stacjonowało ich około trzydziestu tysięcy.

Stan gospodarki w zrujnowanej Polsce oddaje opinia przewodniczącego Amerykańskiej Misji Żywnościowej – Żyło tu 28 milionów ludzi przez cztery lata szarpanych przez cztery rożne inwazje w ciągu tej wojny, której bitwy i cofające się armie wielokrotnie siały zniszczenia. Miasta niemal pozbawione żywności, tyfus i choroby zakaźne, obejmują całe prowincje. Szczury, wszy, głód, zaraza – a jednak byli zdecydowani by budować państwo 7. Zjawiska te miały groźny potencjał dla kondycji armii, tym bardziej, że młode państwo musiało stawić czoła wrogiemu sąsiedztwu. Okres lat 1918–1921 wyznaczał w historii Polski drugi, niemniej dramatyczny etap wywalczenia kształtu granic niepodległego już państwa.

Walka o granice

Na przestrzeni lat 1918–1921 rozegrała się walka o kształt granic Rzeczypospolitej. Wyznaczały ją zarówno czyn zbrojny oraz zabiegi dyplomatyczne. Naczelnik Państwa Polskiego, Józef Piłsudski, hołdując tradycji Polski Jagiellońskiej usiłował przekształcić mapę kontynentu, poprzez utworzenie niepodległej Białorusi i Ukrainy. W ówczesnej Europie nacechowanej z jednej strony skrajnym nacjonalizmem a z drugiej dążeniem do powtórzenia doświadczenia rewolucji bolszewickiej, idea Piłsudskiego wyprzedzała swoją epokę o dziesięciolecia. Realizacja planów marszałka napotkała jednak na mur niezrozumienia zarówno w kraju (Roman Dmowski i jego zwolennicy dążyli do odbudowy, jednej niepodzielnej i jednolitej etnicznie Polski) jak i zagranicą.

Fala nacjonalizmu najszybciej dotknęła Ukrainę. Polscy i ukraińscy żołnierze, byli poddani Franciszka Józefa Habsburga, wszczęli walkę przeciwko sobie jesienią 1918 r. Celem była kontrola nad Galicją Wschodnią. Konfliktowi wtórowało wykształcenie się dwóch rządów ukraińskich. Rząd Ukraińskiej Republiki Ludowej kierowany przez atamana Semena Petlurę 8 głównego wroga upatrywał w Rosji bolszewickiej. Drugi rząd Zachodniej Ukrainy dopatrywał się nieprzyjaciela w Polsce i Rosji. Konflikt o Lwów potęgowało przekonanie polskiej prawicy oraz lewicy o polskości miasta. Polscy obrońcy Lwowa skupieni w organizacjach paramilitarnych doświadczyli ciężkich chwil (Ukraińcy zdołali opanować Przemyśl odcinając miasto). Na froncie sytuacja kształtowała się dynamicznie. Między listopadem 1918 a lipcem 1919 r. siły polskie i ukraińskie przeprowadziły sześć ofensyw. Ostatecznie w lipcu 1919 r. Wojsko Polskie zdołało opanować Galicję Zachodnią po rzekę Zbrucz.