Ostatni Waza na polskim tronie. Początek nieszczęść królestwa czy ofiara „złotej wolności”?

Ostatni Waza na polskim tronie. Początek nieszczęść królestwa czy ofiara „złotej wolności”?

Dodano: 

Na sejmie w 1665 roku po raz kolejny doszło do zerwania obrad i zawiązania konfederacji zwanej rokoszem Lubomirskiego. Hetman, pogromca wojsk siedmiogrodzkich, rozpoczął wojnę domową. Zwyciężył siły królewskie pod Częstochową i Mątwami, jednak ostatecznie ukorzył się przed monarchą i opuścił kraj. Na wschodzie wciąż trwał konflikt z Rosją. W bratobójczej bitwie pod Mątwami (obecnie w granicach Inowrocławia) zginęło kilka tysięcy żołnierzy – kwiat polskiej armii.

Po raz kolejny nastąpił upadek autorytetu władcy, który zadecydował o rezygnacji z koncepcji elekcji vivente rege. W 1667 roku zmarła Maria Ludwika Gonzaga. Rok później, 16 września 1668 roku, Jan II Kazimierz podpisał akt abdykacji. Po wyborze na tron Michała Korybuta Wiśniowieckiego jego poprzednik opuścił Rzeczpospolitą i osiadł na kościelnych dobrach otrzymanych od Ludwika XIV. Ostatnią miłością kochliwego Wazy była urodziwa szwaczka Françoise Marie Mignot, z którą rzekomo tuż przed śmiercią opat wziął potajemny ślub i doczekał się córki.

Syn Zygmunta III i Konstancji Habsburżanki zmarł 16 grudnia 1672 roku. Podobno zachorował na wieść o zdobyciu twierdzy w Kamieńcu Podolskim przez Turków. Zwłoki władcy sprowadzono do Rzeczpospolitej i w styczniu 1676 roku zostały pochowane na Wawelu obok żony i dwójki przedwcześnie zmarłych dzieci. Okazały grobowiec oraz serce króla znajdują się w kościele Saint-Germain-des-Prés w Paryżu.

Najgorszy władca w dziejach Polski?

Bilans blisko dwudziestoletnich rządów Jana Kazimierza był dla Rzeczpospolitej katastrofalny. Historycy wskazują na liczne błędy i zaniechania, wobec których nie znajdują usprawiedliwień. Zachowanie i charakter władcy nie zjednały mu sympatii podwładnych i potomnych. Ważniejszy był dla niego własny interes dynastyczny niż dobro kraju. Władca miał trudny charakter – zrażał do siebie ludzi i generował konflikty osłabiające znajdujące się w stanie wojny państwo. Nie potrafił doprowadzić do końca rozpoczętych spraw. Był narwany, emocjonalny i niekonsekwentny. Nie udało mu się zbudować silnego obozu królewskiego, który w połowie siedemnastego stulecia był niezbędnym warunkiem dla utrzymania międzynarodowej siły Korony i być może dla powodzenia planowanych reform. Szlachta okazała się być jednak zbyt silna, a monarcha zbyt słaby i niezdolny do kompromisu.

Brat Władysława IV pozostawał pod wpływem obdarzonej większym zmysłem politycznym małżonki (pamiętnikarz Joachim Jerlicz napisał nawet, że „jako niedźwiedzia za nos króla zwodziła”). Idée fixe Marii Ludwiki Gonzagi było zacieśnienie sojuszu z Francją i elekcja na polski tron burbońskiego księcia. Konsekwencją tej polityki była abdykacja, która była de facto układem finansowym z francuskim dworem – ustępującemu zapewniała milionowe apanaże, synowi Kondeusza Wielkiego Henrykowi Juliuszowi miała natomiast przynieść polską koronę.

Nie ulega wątpliwości, że podsumowanie panowania króla-kardynała wypada dla niego fatalnie. Najgorszym władcą w dziejach nie pozwalają go jednak nazwać okoliczności łagodzące, jakimi niewątpliwie były zastana sytuacja międzynarodowa oraz niespotykany wcześniej upadek moralny szlachty. Tylko wybitny przywódca z wizją mógł wówczas umiejętnie ułożyć polityczną układankę. Takim monarchą nie był z pewnością ostatni przedstawiciel dynastii Wazów na polskim tronie. Jan II Kazimierz nie potrafił przezwyciężyć „złotej wolności” i poniósł porażkę.

Autorem tekstu Jan Kazimierz: najgorszy król w historii czy ofiara „złotej wolności”? jest Piotr Bejrowski. Materiał został opublikowany na licencji CC BY-SA 3.0.

Czytaj też:
Królowa, której szlachta nie znosiła. Była żoną dwóch polskich władców
Czytaj też:
Śmierć ostatniego Jagiellona na polskim tronie. Historyk: Współcześni lękali się przyszłości