Obrona Przebraża: Zacięty opór przeciw UPA w czasie rzezi wołyńskiej

Obrona Przebraża: Zacięty opór przeciw UPA w czasie rzezi wołyńskiej

Dodano: 
Pomnik Obrońców Przebraża w Niemodlinie. W tym mieście komendant cywilny Ludwik Malinowski zamieszkał po II wojnie światowej
Pomnik Obrońców Przebraża w Niemodlinie. W tym mieście komendant cywilny Ludwik Malinowski zamieszkał po II wojnie światowej Źródło:Wikimedia Commons / CC BY-SA 4.0 / IMnext
W 1943 roku, mieszkańcy Wołynia i Małopolski Wschodniej w odpowiedzi na coraz częstsze napady i mordy z rąk oddziałów UPA, przystąpili do organizacji samoobron. Jedna z nich powstała w miejscowości Przebraże w powiecie łuckim. Była to największa samoobrona działająca w czasie rzezi wołyńskiej. Pierwszy atak UPA na Przebraże nastąpił 5 lipca 1943 roku.

Samoobrona Przebraża powstała już w lutym i w marcu 1943 roku, niedługo po dojściu do mieszkańców tragicznych informacji o wymordowaniu przez UPA wsi Parośla, który to mord uznaje się symbolicznie jako początek rzezi wołyńskiej. Początkowo oddział, który miał bronić zamieszkałej przez ponad 1000 osób miejscowości, liczył 25-30 ludzi. W okolicznych wsiach tworzono też różne grupy bojowe i zbrojne warty. Zbrojono się w widły, stare szable i bagnety oraz w nielegalnie posiadaną broń.

Samoobrona Przebraża się zbroi

O oficjalną możliwość przyznania broni „dla obrony ludności przed bandami leśnymi”, które utrudniały pracę na polu, a tym samym dostarczanie kontrybucji, wystąpiono do okupacyjnych władz niemieckich. Niemcy, ze względu na potrzebę zaopatrzenia swoich oddziałów, taką zgodę przyznali wraz z kilkunastoma starymi karabinami.

Ale co ważne, od tej pory obrońcy mogli legalnie posiadać broń palną, którą wraz z amunicją zdobywano w różnoraki sposób: wykopywano ze skrytek, do których chowano ją po upadku kampanii wrześniowej, pokątnie kupowano i uzyskiwano z niemieckich magazynów, dzięki łapówkom, czy wykorzystywano broń znalezioną wcześniej przy zabitych żołnierzach sowieckich i niemieckich. Jakąś ilość broni palnej przekazał też łucki inspektorat AK.

W kwietniu 1943 roku komendantem wojskowym samoobrony Przebraża został wybrany pochodzący z tych okolic leśnik, były zesłaniec i żołnierz AK Henryk Cybulski ps. Harry. Komendantem cywilnym samoobrony oraz Przewodniczącym samorządu został były legionista Ludwik Malinowski.

Samoobronę zaczęto organizować w sposób wojskowy, jej członkowie zostali skoszarowani. Stworzono cztery kompanie liczące po 150–200 ludzi i zwiad konny. W samej wsi powstały też szpital, służba medyczna i sąd oraz rusznikarnia. Z porzuconych przez sowietów w 1941 roku czołgów, wymontowano dwa działka kalibru 45 mm, które udało się przywrócić do stanu używalności.

Wieś z sąsiednimi koloniami otoczono zasiekami z drutu kolczastego, rowami strzeleckimi, stanowiskami broni maszynowej i innymi umocnieniami. W Przebrażu zaczęli chronić się mieszkańcy okolicznych wsi brutalnie mordowanych przez ukraińskich nacjonalistów z UPA. Łącznie było to co najmniej 10 tysięcy osób. Oprócz akcji obronnych organizowano też wypady na wsie zajmowane przez oddziały UPA.

Silny opór wobec ataków UPA

Pierwszy zorganizowany atak UPA na ufortyfikowaną wieś nastąpił w nocy z 4 na 5 lipca 1943 roku. Wpierw ukraińscy nacjonaliści uderzyli w pobliskie wioski, paląc je i wybijając ich mieszkańców, którzy nie opuścili zawczasu swoich domów. Zgodnie z danymi podawanymi przez Grzegorza Motykę, tej nocy w okolicach Przebraża w 20 spalonych miejscowościach zginęło około 550 Polaków.

Samo Przebraże zostało zaatakowane nad ranem. Jednak atak kilku oddziałów zwiadowczych UPA w sile około 1000 ludzi, którymi mógł dowodzić sam główny inicjator rzezi wołyńskiej Dmytro „Kłym Sawur” Klaczkiwski, został odparty. Z powodu zaciętego oporu polskiej samoobrony, główne siły ukraińskich nacjonalistów nie zostały nawet rzucone do walki. Zginęło 10 obrońców oraz jeden upowiec, a inny został ciężko ranny.