Andrzej Celiński, były minister kultury a obecnie szef Partii Demokratycznej, w rozmowie z Onetem skomentował możliwość złożenia pozwu przez Christopha Brosziesa, wnuka gen. Reinera Stahela, przeciwko Muzeum Powstania Warszawskiego.
„Niech to Niemcy załatwią w swoim zakresie, a nas ten pozew nie interesuje. Potomek generała może pocałować nas w d***. I takie pismo powinien otrzymać. Oficjalne pismo. Pocałuj nas, panie Stahel, w d***” – napisał na Twitterze Celiński.
Teraz w rozmowie z Onetem szef Partii Demokratycznej skomentował tę sprawę. – W ogóle nie powinniśmy się zajmować tą sprawą. Zdarzają się ludzie, którzy odpływają swoim rozumkiem, mają swoje kompleksy i problemy ze sobą. Groźba procesu to raczej przejaw wzmożenia emocjonalnego. Na pewno nie jest rzeczą przyjemną zobaczyć pośród zbrodniarzy wojennych swojego dziadka, którego portrety ma się w domu, bo w końcu nie każdy miał w rodzinie generała.
– Niedobrze by się stało, gdyby wokół takiego pozwu wybuchła histeria. Powinno się tę sprawę - z jasnym, szybko wydanym stanowiskiem – zlekceważyć – podsumował Celiński.
Onet
Teraz w rozmowie z Onetem szef Partii Demokratycznej skomentował tę sprawę. – W ogóle nie powinniśmy się zajmować tą sprawą. Zdarzają się ludzie, którzy odpływają swoim rozumkiem, mają swoje kompleksy i problemy ze sobą. Groźba procesu to raczej przejaw wzmożenia emocjonalnego. Na pewno nie jest rzeczą przyjemną zobaczyć pośród zbrodniarzy wojennych swojego dziadka, którego portrety ma się w domu, bo w końcu nie każdy miał w rodzinie generała.
– Niedobrze by się stało, gdyby wokół takiego pozwu wybuchła histeria. Powinno się tę sprawę - z jasnym, szybko wydanym stanowiskiem – zlekceważyć – podsumował Celiński.
Onet