Rosja o krok od demokracji. Niezwykły czas trwał tylko kilka miesięcy

Rosja o krok od demokracji. Niezwykły czas trwał tylko kilka miesięcy

Dodano: 

27 lutego (12 marca) w Pułku Pawłowskim przegłosowano odmowę posłuszeństwa rozkazom strzelania do ludności cywilnej. Do buntu przyłączyły się Pułki Prieobrażeński i Litewski. Wszystkie wyszły na miasto. Zaatakowano i zdemolowano koszary żandarmerii. W dzielnicy Wyborskiej do żołnierzy przyłączyli się zrewoltowani robotnicy. Wojskowi opanowali słynną Twierdzę Pietropawłowską i uwolnili przetrzymywanych w niej więźniów. Zdobyli także siedzibę Ochrany (carskiej policji politycznej). Rewolucjoniści opanowali także zbrojownię i zabrali z niej tysiące karabinów. Wieczorem połowa z liczącego 160 tysięcy żołnierzy garnizonu piotrogrodzkiego była zbuntowana, reszta zaś przyjęła postawę „neutralną”. Dowódca wojskowy miasta, generał Chabałow, mógł liczyć na zaledwie od jednego do dwóch tysięcy ludzi.

Początek końca

Początkowo Mikołaj II ignorował napływającego do niego sygnały. Po otrzymaniu informacji o kryzysie od ówczesnego przewodniczącego Dumy Państwowej, Michaiła Rodzianki, powiedział do jednego ze swoich adiutantów: Ten grubas Rodzianko znów wypisuje mi różne bzdury, na które nie zadam sobie nawet trudu odpowiedzieć. Wkrótce zrozumiał jednak powagę sytuacji i w nocy z 27 na 28 lutego (12 na 13 marca) zdecydował się wrócić do stolicy, żeby osobiście przejąć kontrolę nad wydarzeniami.

Po całodziennej podróży do pociągu carskiego wsiadł pewien oficer z wiadomością, że dalsza podróż jest niemożliwa, ponieważ tory znajdują się pod kontrolą „nieprzyjaznych wojsk”. W tej sytuacji kolej zatrzymała się w Pskowie. W stolicy natomiast 27 lutego (11 marca) powołano Radę Delegatów Robotniczych i Żołnierskich (początkowo złożona głównie mienszewików i eserów), która ostatecznie ukonstytuowała się dzień później. Jej przewodniczącym został Mikołaj Czcheidze, jego zastępcami zaś Aleksander Kiereński i Matwiej Skobielew.

Dzień wcześniej deputowani do Dumy Państwowej powołali Tymczasowy Komitet, złożony z dwunastu przedstawicieli różnych ugrupowań politycznych, na czele którego stanął Michaił Rodzianko. W wyniku negocjacji między Tymczasowym Komitetem Dumy Państwowej, a przywódcami Rady Delegatów Robotniczych w sprawie powołania nowego rządu, ustalono ośmiopunktowy program, który zakładał: amnestię dla wszystkich więźniów politycznych, wprowadzenie wolności słowa, zrzeszania się i gromadzenia, przygotowanie demokratycznych wyborów do Zgromadzenia Konstytucyjnego oraz samorządów lokalnych, gwarancję, że jednostki wojskowe, które wzięły udział w rewolucji, nie zostaną skierowane na front, ani rozbrojone, rozwiązanie policji, której miejsce miała zająć milicja podległa samorządom.

W tej sytuacji generałowie otaczający cara Mikołaja II zdecydowali się nakłonić go do abdykacji, co też monarcha uczynił 2 marca (15), jednak nie na rzecz swojego 13-letniego syna, lecz brata – wielkiego księcia Michaiła Romanowa. Ten jednak, pozbawiony poważnego oparcia politycznego, zdecydował się nie przyjmować korony, aż do czasu, gdy mające zostać wyłonione w demokratycznych wyborach Zgromadzenie Konstytucyjne, nie rozstrzygnie kwestii, czy Rosja ma pozostać monarchią, czy stać się republiką.

Zaprzepaszczona szansa

3 marca powołano Rząd Tymczasowy. Na jego czele stanął książę Gieorgij Lwow, szefem dyplomacji został przywódca Partii Konstytucyjnych Demokratów, Paweł Milukow, ministrem wojny – przywódca Związku 17 Października, Aleksander Guczkow, natomiast ministrem sprawiedliwości umiarkowany działacz eserowski, Aleksander Kiereński.

Niestety, gabinet ten zdecydował się odłożyć rozwiązanie najważniejszych kwestii społecznych (chłopskiej i robotniczej) do czasu wyłonienia nowego rządu przez Zgromadzenie Konstytucyjne. Zadeklarował także dalszy udział Rosji w wojnie po stronie państw Ententy.

Stanowisko Rządu Tymczasowego we wszystkich tych kwestiach umożliwiło radykalnej partii bolszewickiej pozyskanie poparcia społecznego i stopniową anarchizację w szeregach rosyjskiej armii. Sytuację gabinetu pogarszał także fakt istnienia Piotrogrodzkiej Rady Delegatów Robotniczych i Żołnierskich oraz całej sieci podobnych jej organów, które rościły sobie pretensje do wpływu na sprawowanie władzy w kraju.

Od lutego (marca) do października (listopada) 1917 roku de facto panował więc w Rosji system dwuwładzy. Sytuacja ta prowadziła do coraz większego chaosu, który umożliwił bolszewikom dokonanie w Rosji kolejnej rewolucji, w nocy z 25 na 26 października (6 na 7 listopada) roku – na kilka dni przed planowanymi wyborami do Zgromadzenia Konstytucyjnego...

Autorem tekstu Rewolucja lutowa 1917 roku – Rosja o krok od demokracji jest Konrad Ruzik. Materiał opublikowano na licencji CC BY-SA 3.0

Czytaj też:
70 lat temu Katowice stały się Stalinogrodem. Władze twierdziły, że chcieli tego mieszkańcy
Czytaj też:
Jan Rodowicz „Anoda” urodził się 100 lat temu. Bohater zginął w niejasny sposób w areszcie MBP